Dzisiaj trochę muzyki elektronicznej bo jakoś dawno tu nie gościła. Nie wiem czy ktoś pamięta dość popularną na początku lat dziewięćdziesiątych, grupę Deliver. Tworzyło ją dwóch muzyków zafascynowanych syntezatorowym brzmieniem : Agim Dżeljilji i Piotr Makiewicz. Grali na tyle dobrze że firma Digiton podpisała z nimi pięcioletni kontrakt na promocję i wydanie trzech płyt. Pierwsza zatytuowana "Bracia Syriusza" ukazała się w 1994 r. i była sporym wydarzeniem na raczej skąpym, krajowym rynku muzyki elektronicznej. Ta trzyczęściowa suita (Syriusz A, Syriusz B, Syriusz C) do tej pory uważana jest za jedno z najlepszych dokonań polskich twórców w tej dziedzinie.
We wkładce do płyty Jerzy Kordowicz napisał:
"Muzyka nadciąga falami, zmienia barwy i fakturę. Snuje się jak wyobrażenia o fantastycznych, nieodkrytych przestrzeniach, jak malarskie wizje mgławic, skupisk planet i planetoid zawieszonych w oparach kosmicznego pyłu. "
Druga płyta powstała w roku 1995 w prywatnych studiach samych muzyków, wspomaganych przez Olafa Łapczyńskiego, który z czasem dołącza do grupy. Niestety pomimo dobrych chęci i próby promocji muzyki elektronicznej, firma Digiton nie była w stanie wywiązać się z kontraktu i wytłoczona już płyta, nie trafia rynek. Ten brak profesjonalnego podejścia ze strony firmy oraz różnice co do koncepcji i estetyki muzycznej, skłaniają grupę do zaprzestania działalności. Od czasu do czasu egzeplarze drugiej płyty trafiają na internetowe aukcje i są prawdziwymi rarytasami dla fanów muzyki elektromicznej. Kilka lat temu członkowie grupy Deliver byli tak mili, że udostępnili oba materiały za darmo w sieci.
Bracia Syriusza (1994)
We wkładce do płyty Jerzy Kordowicz napisał:
"Muzyka nadciąga falami, zmienia barwy i fakturę. Snuje się jak wyobrażenia o fantastycznych, nieodkrytych przestrzeniach, jak malarskie wizje mgławic, skupisk planet i planetoid zawieszonych w oparach kosmicznego pyłu. "
Druga płyta powstała w roku 1995 w prywatnych studiach samych muzyków, wspomaganych przez Olafa Łapczyńskiego, który z czasem dołącza do grupy. Niestety pomimo dobrych chęci i próby promocji muzyki elektronicznej, firma Digiton nie była w stanie wywiązać się z kontraktu i wytłoczona już płyta, nie trafia rynek. Ten brak profesjonalnego podejścia ze strony firmy oraz różnice co do koncepcji i estetyki muzycznej, skłaniają grupę do zaprzestania działalności. Od czasu do czasu egzeplarze drugiej płyty trafiają na internetowe aukcje i są prawdziwymi rarytasami dla fanów muzyki elektromicznej. Kilka lat temu członkowie grupy Deliver byli tak mili, że udostępnili oba materiały za darmo w sieci.
Bracia Syriusza (1994)
1. Syriusz A
2. Syriusz B
3. Syriusz C
Skład:
Agim Dzeljilji
Piotr Makiewicz
KLIK
Horror Vacui (1998)
Skład :
Agim Dzeljilji
Piotr Makiewicz
Olaf Łapczyński
KLIK
P.s
Dzięki Marcin za okładki do "Horror Vacui".
Witam,
śledzę od jakiegoś czasu Pański blog i uważam go za interesujące kompendium wiedzy muzycznej. W jednym z ostatnich wpisów przybliża Pan skromny, choć w moim przekonaniu niezwykle interesujący dorobek grupy Deliver. Abstrahując już od wartości muzycznej tych nagrań, należy dodać, że działalność Delivera przypadła na okres prosperity polskiej el-muzyki: byli wydawcy, nowe twarze, dużo dobrej muzyki, festiwale, powiew świeżości. Sporo el-muzyki zostało we mnie z tamtych czasów... A wracając do meritum: tak się składa, że dziwnym trafem posiadam oryginał "Horror Vacui", a zatem dorzucam małą cegiełkę do Pańskiego bloga w postaci szaty graficznej tej płyty (bedzie można wymienić małego Jerome'a F. z wewnętrznej okładki słynnego "Rubycona"). Po fragmencie w kolejnych mailach.
Życzę dalszej owocnej pracy na chwałę dobrej Muzyki!
Marcin
Dziękuję serdecznie Marcinowi, który nie dość że podesłał okładkę to jeszcze bezbłędnie odgadł skąd pochodzi moja okładka zastępcza.
3 komentarze:
Horror Vacui wciąż jest do ściągnięcia z: http://www.otchlan.pl/el_muzyka/deliver/
Tomek
W tamtych latach dzięki Digitonowi rzeczywiście trochę się działo. Na ich kasetach poznawałem bliżej słyszane wcześniej w radiu utwory Mikołaja Hertla, a składanki "Sampler" oraz osobne wydania płyt artystów prezentowanych na tych kompilacjach były b. ciekawe, mimo pewnych ograniczeń kompozycyjnych i zapatrzenia w styl J. M. Jarre'a. Z tamtych wydawnictw zdecydowanie wyróżnia się "Out of Environement" Tomasza Kubiaka (Co za wspaniała płyta!).
Jeśli zaś chodzi o Deliver, "Bracia Syriusza" jest lepsza niż "Horror Vacui" - chociażby wokal wprowadzony na tej ostatniej jest co najmniej dyskusyjny. No, i mniej tu muzyki elektronicznej w klasycznym rozumieniu.
"Out of Environment Space", oczywiście. Przepraszam za pomyłkę.
Prześlij komentarz