czwartek, 29 lipca 2010

Ludzie listy piszą cz.16

W czerwcu 2009 roku zamieściłem na blogu post o grupie "Joy Band" dołączając do niego jedyny singiel jaki grupa nagrała. Do tej pory pobrano ten singiel 292 razy , co świadczy że mimo upływu 20 lat od rozwiązania grupy, ludzie ciągle o niej pamiętają albo są ciekawi jak grała w latach swojej świetności. Po roku, komentarz pod postem zamieścił basista grupy Jarek Szczudłowski , który w jakiś sposób tu trafił . Zadałem mu parę pytań i właśnie dostałem na nie odpowiedz. Myślę że zainteresuje to parę osób.


Witam wszystkich.
Miło, że ktoś jeszcze pamięta Joy Band. Miałem przyjemność grać na basie w tym zespole od maja 1986 do czerwca 1991 roku - byłem ostatnim basistą Joy Bandu. Jeśli chodzi o Monikę to odeszła z zespołu na jesieni 1986 po swoim ślubie. Wypadek, o którym jest wzmianka rzeczywiście miał miejsce podczas podróży poślubnej. Ale kilka tygodni później Monika była już w pełni sił. W połowie lat 90. spotkaliśmy się (Monika, Wojtek, Krzysiek i ja), żeby reaktywować Joy Band, ale po kilku próbach Monika zrezygnowała ze śpiewania. Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami chętnie odpiszę lub mogę się spotkać i pogadać.
mail do mnie:
allmylife@aster.pl

Pozdrawiam Jarek Szczudłowski


Witam i dziękuje że napisałeś.
Ja mam kilka pytań jeśli pozwolisz.
Czy ocalały jakiekolwiek Wasze nagrania oprócz singla. Jakiś koncert z konsoli , demo , nagrania radiowe, cokolwiek.
Czy mieliście jakiekolwiek sesje nagraniowe a jeśli tak, to dlaczego nie ukazało się żadne wydawnictwo.
Co działo się z Joy Bandem po odejściu Moniki.


Jeśli chodzi o nagrania audio, to oprócz dwóch utworów, które ukazały się na singlu w 1986 roku ("To był fajny facet", "Wielkie czarne auto") powinno gdzieś w zbiorach radiowych być nagranie "Wszystkie kobiety Jimmiego". Te trzy numery nagraliśmy w sierpniu 1986 w studio w Poznaniu. W swoich zbiorach mam tylko te dwa utwory z singla, trzeci miałem na kasecie, którą niestety wkręcił magnetofon. Również w zbiorach archiwalnych TVP powinien gdzieś być nasz koncert, który zagraliśmy w maju 1986 w warszawskiej Hali Gwardii podczas dużego festiwalu "Koncert Czystych Serc". Telewizja Polska kręciła ten koncert, nas na pewno też kręciła ponieważ kilka tygodni później pokazywała nasz występ w programie 1. Wśród numerów, które wtedy graliśmy na pewno były: "To był fajny facet" i "One Way Out" z repertuaru Allman Brothers Band. Reszty utworów nie pamiętam. Kiedyś próbowałem dotrzeć do archiwum TVP, ale okazało się to bardzo trudne. Może teraz warto by było spróbować. A może ktoś z Was ma takie możliwości. Swego czasu koncert ten miał na VHS późniejszy gitarzysta Joy Bandu, ale niestety zanim zdążyłem od niego to przegrać zgubił taśmę. Natomiast o innych nagraniach Joy Bandu z Moniką nic nie wiem.Po odejściu Moniki próbowaliśmy znaleźć kogoś na jej miejsce, ale nie trafił się nikt kto pasowałby do naszej muzyki. Ponieważ wcześniej, kiedy grałem w założonym przez siebie zespole Blues 66, również śpiewałem, wspólnie zdecydowaliśmy, że ja zajmę się stroną wokalną Joy Bandu. Czyli zostałem śpiewającym basistą. Wbrew pozorom nie straciliśmy popularności i funkcjonowaliśmy jeszcze przez kilka lat do 1991. Zagraliśmy sporo koncertów, m.in dwukrotnie na Jesieni z Bluesem w Białymstoku, Rawa Blues 1988, na Jazz Jamboree w 1987, kilka razy graliśmy w legendarnym Jazz Club Akwarium oraz daliśmy kilkadziesiąt (może więcej) koncertów na terenie całej Polski. Przez tych parę lat bez Moniki skład ulegał stopniowym zmianom i na ostatnim dużym koncercie, który zagraliśmy w czerwcu 1991 roku w Hali Gwardii w Warszawie wystąpiliśmy jako trio: Wojtek Kalinowski - g: Darek Reszczyński - dr; oraz ja na basie i wokalu. Jeśli chodzi o nagrania składu bez Moniki to mam cały koncert z Akwarium z jesieni 1987 (lub 88) roku. Jakość jest raczej fatalna, ponieważ był on nagrywany na magnetofonie kasetowym trzymanym na sali przez naszego managera. W archiwum TVP powinien być jeden nasz pseudo teledysk utworu "Zaburzenia równowagi" nakręcony do jakiegoś programu. Jeśli chodzi o obecne losy muzyczne wszystkich, którzy uczestniczyli w projekcie Joy Band niestety nie są mi one znane. Jeśli chodzi o mnie cały czas aktywnie próbuję z lepszym lub gorszym skutkiem udzielać się muzycznie.

Wszystko o moich poczynaniach muzycznych, historii itd na stronach:
www.myspace.com/jarekszczudlowski
www.myspace.com/allmylifepl

Pozdrawiam Jarek Szczudłowski

5 komentarzy:

Endi pisze...

Super, że Jarek się odezwał. Nie widzieliśmy się kupę lat.
W latach 90-tych miał jeszcze zespół PETER JOHNSON - świetny band. Zrealizowali materiał na pełną płytę, ale nigdy się nie ukazała.
Te nagrania posiadam.
Potem była formacja TRZYCZWARTE i ALL MY LIFE. Każda z nich pozostawiła po sobie oficjalne wydawnictwa.

Anonimowy pisze...

Muzykantow grajacych tak jak Joy Band jest w Polsce na peczki. Monika byla jedna, niepowtarzalna, niesamowita, i gdyby kurwa nie ona to nikt NIKT by sie wami nie zainteresowal.

Jacek Sosna pisze...

Ręce opadają :-(

Anonimowy pisze...

Faktycznie ręce, opadają jeśli te dwa posty powyżej napisała jedna osoba.
Co jest całkiem prawdopodobne.

arsmageddon pisze...

Oglądałem Joy Band na żywo w Jarocinie. To był 87 albo 86 rok (?). Najlepiej pamiętam "Mercedes Benz" zaśpiewany przez Monikę tak jak to zrobiła Janis Joplin - a cappella i do rytmu wyklaskiwanego przez publiczność. No zamurowało mnie wtedy absolutnie! Powalający wokal. Po powrocie jakiś czas szukałem jakichkolwiek nagrań zespołu ale bezskutecznie.