sobota, 24 lipca 2010

Mama

Ostatnio Piotyr2 podesłał mi pierwszy materiał grupy MaMa wadany wyłącznie na kasecie, a że jest on dość trudno dostępny, postanowiłem go tu zamieścić. Poszukując informacji o grupie przewertowałem swoje archiwum i znalazłem w nim druzgocącą recenzję ich jedynej studyjnej płyty, napisaną przez Jana Skaradzińskiego a zamieszczoną w "Non Stop"-ie. Więcej informacji o grupie a także wypowiedzi muzyków można znaleźć tutaj

Czy rzeczywiście ten album jest tak słaby a grupa (jak pisze Skaradziński) nie ma nic do zaoferowania ?
Oceńcie sami. Moim zdaniem, nie. Album studyjny jest dużo słabszy od matriału live wydanego na kasecie ale nie zasługuje na tak surową ocenę. Nie ulega wątpliwości że nagrania zrealizowane są źle i muzyka grupy traci całą energią emanującą z nagrań na żywo, ale ciągle można na niej znaleźć sporo rockowego grania. Faktem jest że grupa nie zaskoczyła niczym nowym i odkrywczym, preferowała raczej komercyją odmianę rocka nastawioną na przeboje i masową publiczność.
MaMa powstał w 1984 roku w Dzierżoniowie. Nazwę wymyślił Roman Drąg lider grupy znany wcześniej z występów w zespołach; "Bez Szefa" i "Kwadrat". Oprócz niego grupę tworzyli: Robert Baj -śpiew, Jerzy Kwinta -bass i Tomasz Drąg -perkusja. Pierwszym sukcesem było zajęcie drugiego miejsca w Ogólnopolskim Młodzieżowym Przeglądzie Piosenki w Opolu w 1985 roku. Nagrodą był występ w Amfiteatrze, transmitowany na żywo przez TVP. Zagrali tam utwór „Szkolny rock and roll” który stał się wizytówką grupy, pomagając zaistnieć w radiu i telewizji. Po latach wydaje się że w przeciwieństwie do wielu podobnych im grup, swoje "pięć minut" popularności wykorzystali maksymalnie. Zagrali w Jarocinie w 1985 roku a rok później nakładem firmy Karolina wydają kasetę z koncertu w Ostrowie Wielkopolskim . Ich utwory grano w PR a teledyski były prezentowane w programie drugim telewizji. Płytę "Heavy Rock And Roll" nagraną w studiu w Łodzi wydał Poljazz w 1988 roku. W tym samym roku grupa przestała istnieć a muzycy rozjechali się po świecie.


Live (1986)


01 Czego potrzeba młodemu chłopcu
02 W trudnej sytuacji
03 Jesteśmy winni
04 Białogłowy
05 Szkolny Rock'n Roll
06 Pod Prąd Życia
07 Źle z ludźmi jest
08 Samobójstwo
09 Zwycięscy dwudziestego wieku
10 Do przodu idź.

Bonusy:
Do przodu idź - wersja radiowa
Szkolny RocknRoll - wersja radiowa

KLIK


Heavy Rock & Roll (1988)


KLIK



40 komentarzy:

Endi pisze...

Szukałem tego materiału bardzo długo.
Uradowany jestem okrutnie !!!
Nie wiedziałem, że został nagrany w Ostrowie.
Czy możesz zamieścić skan wewnętrznej strony okładki? Jestem ciekaw gdzie dokładnie było to nagrane.

Jacek Sosna pisze...

To ja ten winyl tak beznadziejnie zgrałem? Jeśli tak to trzeżwy wtedy nie byłem, na pewno

Piotr K. pisze...

Niestety nie posiadam tej kasety ani skanów okładki. Ale może ktoś ma i podeśle.

RObert POland pisze...

Facet z żółtą twarzą wygląda jak Rod Stewart.

Szczerze mówiąc podobają mi się oklepane utwory MaMa - ,,Do przodu idż" i ,,Szkolny Rock n Roll".

Obecnie w radio wcale nie puszczane (no chyba, że w jakiejś audycji Trojki z odkurzonymi przebojami).
A może się mylę, mało słucham radia w tych czasach, kiedyś (czyli przeważnie lata 80te) było prawie non stop włączone.

ROb.

Jacek Sosna pisze...

Ja to w ogóle radia nie posiadam, bo i po co?

Anonimowy pisze...

Posłuchałem tego i stwierdzam, że Skaradziński nic nie przesadził. To jest straszne.
Pzdr, voyager

Anonimowy pisze...

Sie mi qrna tematy pomyliły, tak że jeszcze raz to samo: :P

Straszne to są Dody, Mandaryny, Kory Jackowskie, wszelka punkowa hołota i biełyje rozy :P
MaMacy grają rockowo, równo i nie fałszują, jakby im teksty pisał np. jakiś Cygan (Jacek) to by niejedną kapelę popularną czy inksze disko polo wydudkali, albo taką Sipińską :P
a Skaradziński był w onych czasach, zresztą podobnie jak większość peerelowskich dziennikarzy muzycznych, generalnie nieprzychylny wszystkiemu co nowe, młode, polskie i rockowe.

peiter pisze...

jak to szlo? ".. mama mówi musisz silnym być, przez życie iść do przodu isc!" hehe sorry chyba nie dam rady tego odsluchac.. a moze jednak warto sprobować? hm...

Anonimowy pisze...

Wielkie dzięki za ten materiał.
Zespół świetny , ale nie trzeba tej muzyki traktować z powagą . Wtedy łatwiej docenić luz , radość grania .

Dodam jeszczę , że na You Tubie jest jeszce jeden utwór , Rozmowa Liryczna .

Jako , że piszę pierwszy raz wielkie dzięki za to co pan robi !

Endi pisze...

Nie sposób abym się nie odniusł do stwierdzenia, że "Obecnie w radio wcale nie puszczane (no chyba, że w jakiejś audycji Trojki z odkurzonymi przebojami).
A może się mylę". Mylisz się i to bardzo. Jest parę takich audycji gdzie prezentowane są rzeczy, których nie uświadczysz nigdzie.
Zapraszam.
http://www.dziennik-wielkopolski.pl/made-in-poland/blog.html

Jacek Sosna pisze...

Zapraszam.
http://www.dziennik-wielkopolski.pl/made-in-poland/blog.html


To ja poproszę oto aby to radio można było u mnie w Szczecinie posłuchać. Kupię wtedy odbiornik radiowy, a nawet dwa.

Słuchania radia via internet to chory pomysł. Jakość przekazu dźwiękowego jest żenująca. Szkoda uszu, a dano nam tylko jedną, NIEWYMIENNĄ, parę, która starczyć musi po kres naszych dni.

Paranoja dookoła goła.

Doszło do tego że redaktor muzyczny, podsyła na to forum zgrania wykastrowane stratną kompresją, tłumacząc się że w sprawach technicznych to on jest "stołowa noga"
To ja się pytam, czy warto słuchać audycji, kogoś takiego, który głuchy jest jak owa noga stołowa?

Endi pisze...

Nie jestem redaktorem muzycznym tyko człowiekiem który prowadzi indywidualną audycję autorską. Nie płacą mi za to. Robię to bo uważam, że w polskiej muzyce było i jest cała masa wyśmienitych wykonawców. Jest to również możliwość dla młodych wykonawców, aby zaprezentować się szerszej publiczności. Radio Centrum jest rozgłośnią regionalną i słuchać jej można tradycyjnie, w promieniu 100 km od Kalisza. Więc uważam, że jeśli jest możliwość dotarcia do słuchaczy drogą internetową to jest to dodatkowy atut.
Faktycznie nie jestem obdarzony wybitnym słuchem muzycznym, ale muzyka jest ważną częścią mojego życia i jeśli mam możliwość dzielenia się z nią z innymi to będę to robił.
Może w przyszłości będzie możliwość, aby Radio Centrum Kalisz nadawało na całą. Puki co korzystam z możliwości, które są.
Pozdrawiam

Jacek Sosna pisze...

To co mnie boli ta fakt że z tego bloga czerpie wiedzę o polskiej muzyce rockowej, tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy osób. Czerpie wiedzą z koszmarnie grających różnych przykładów.
KOSZARNIANE.
No po prostu żałość, dzięki takim przykładom, rośnie nam kolejne pokolenia kompletnie głuchych.

Piotr K. pisze...

Ten znowu swoje, nie znudziło Ci się jeszcze ?
TEN BLOG NIE POWINNIEN BYć źRóDŁEM Z KTóREGO SIę CZERPIE A JEDYNIE RODZAJEM INFORMACJI I PROMOCJI.
źRóDŁO ZNAJDź SOBIE SAM , JEśLI COś Z TEGO BLOGU CI SIę PODOBA.
JAK ZNALEźć ? TO JUż NIE MóJ PROBLEM, SZUKAJ I KOMBINUJ.

Nie traktuj ludzi którzy odwiedzają ten blog jak kopletnych kretynów, którzy nie potrafią odróżnić mp3 od cd i vinyla.

Jacek Sosna pisze...

"Nie traktuj ludzi którzy odwiedzają ten blog jak kopletnych kretynów, którzy nie potrafią odróżnić mp3 od cd i vinyla."

Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością 70% czytelników tego bloga nie potrafi odróżnić mp3 od cd audio.
Z pozostałych 30%, 3/4 nie odróżni brzmienia z winyla od brzmienia z CD.

Stąd zapewne brak reakcji na koszmarną jakość przypominanych tutaj nagrań.
Nie mniej jednak dobrze byłoby napisać że to co tutaj gra, ma się tak do tego jak to gra w oryginale, jak piernik do wiatraka.
Nijak.

RObert POland pisze...

cyt.:,,70% czytelników"
,,Z pozostałych 30%, 3/4"

Skąd masz takie dane? :)

Jacek Sosna pisze...

Test kiedyś taki robiłem, odpowiedział ok 150 osób i rozkład słyszących był taki właśnie

Endi pisze...

To już mój ostatni post w tym temacie.
Takie pytanie przyszło mi do głowy: To w końcu co w muzyce jest ważne jej jakość czy przekaz i emocje?
W tedy kiedy uczyłem się muzyki to o jakości dźwięku można było tylko pomarzyć. Musiały wystarczyć inne walory.
A tak na marginesie to ktoś tu chyba ma jakiś problem emocjonalny i chyba czuje się nie doceniony.
Szczerze i bez żadnych podtekstów, dziękuję Ci za całą robotę, którą robisz aby promować muzykę. Faktycznie dzięki Twojemu blogowi i Piotra bardzo dużo się dowiedziałem.
Ja skończyłem.
Pozdrawiam

quid pisze...

to moze ja sie wtrace...

muzyki swiadomie slucham juz dosc dawno..z 20 kilka lat..prawie 30 bedzie...z podobnych blogow nie czerpie wiedzy bo te jakas tam posiadam - po prostu czlowiek sie tym i owym interesowal przy okazji sluchania muzyki i robie to dalej...blog jak ten pozwalazja mi zapoznac sie z muzyka lub przypomniec rzeczy ktore mi po prostu umknely...70 % rzeczy prezentowanych tutaj mam czy to na winylach czy CD badz kasetach..a reszte traktuje poznawczo, by pozniej zdobyc to i owo...
a generalizowanie ze tyle i tyle procent to matoly to slepo czerpia wiedze to gruba przesada...
to samo z wikipedia...

Anonimowy pisze...

Dla 99 procent ludzkiej populacji dobra mp3 (np. VBR 2 i wyżej) jest nie do odróżnienia od nieskompresowanego oryginału. Po prostu tego co kompresja "wyrzuca" 99 procent ludzi i tak nie słyszy. Jakość jest wiec praktycznie taka sama jak oryginału, a wszystko inne (kompatybilność, objetość, praktyczność itd.) przemawia zdecydowanie na korzyść mp3.
Trollowskie zaklinanie rzeczywistości, tego stanu rzeczy na pewno nie zmieni, podobnie jak określanie kretynami ludzi majacych swiadomość tego co napisano powyżej.

Mp3-kowcy nie pozwólcie sie obrażać i wciskać sobie ciemnoty przez nawiedzonych trolli!

Jacek Sosna pisze...

Proponuję wszystkich "rzeźnikom" co to robią potworne zgrania z kaset i winylowych płyt, posłuchać, tego zgrania z monofonicznego winyla sprzed ponad 40 lat. Surowego zgrania, bez żadnych poprawek itp
Wtedy sobie porozmawiamy.

To co wyprawia się z starymi nagraniami na tym blogu woła o pomstę
do nieba.

Endi pisze...

Miałem już nie pisać, ale niestety mam taką przypadłość, że staram się zawsze sprawy załatwiać do końca.
MP# nie jest idealnym formatem. Owszem straty jakości dźwięku są - prawda. Chciałbym mieć możliwość posiadania wszystkich nagrań w doskonałej jakości. BARDZO!. Ale cieszę się, że mam możliwość zdobycia nagrań nawet w słabszej jakości, bo lepiej mieć COŚ niż NIC.
Prawdą też jest, że większość słuchaczy nie słyszy różnicy, ale jeśli jest możliwość zapoznania się z tymi nagraniami w słabej jakości to już coś! W sensie poznawczym.

"Stary człowieku" (bez obrazy) jeśli jesteś tak radykalny w swoich poglądach to mam taki pomysł: Zbierz swoje ulubione nagrania, które zgrywasz z płyt vinylowych i MC i wydaj płytę z nagraniami w jakości audifilowskiej. Załatw wszystkie formalności, podpisz umowy z muzykami, przekonaj ich do swojego projektu i zarejestruj to wydawnictwo tak jak ustawa przewiduje. W tedy pogadamy.
Bo przypominam wszystkim, że to co dzieje się na tych blogach nie do końca jest legalne!!!!!!!!!!!
Cieszę się jednak, że jest możliwość w ten sposób poznawania muzyki do której pewnie nigdy bym nie dotarł.
Pamiętam czas kiedy pracowałem nad płytą Ogrodu Wyobraźni. Nigdzie nie mogłem znaleźć żadnych informacji o tym zespole. Teraz byłoby pewnie łatwiej. I wszystkim Wam za to dziękuję.
Dyskusję czas zakończyć.

Endi pisze...

A!!! I jeszcze jedno. Wszystkim nam (chyba) przyświeca idea "ocalić od zapomnienia" i " cudze chwalicie swego nie znacie". Więc róbmy swoje nie licząc na docenienie naszych działań. Tak z potrzeby sera po prostu.

Sorry Piotrze, że na Twoim blogu ta dyskusja się odbywa i w takim tonie.

Anonimowy pisze...

Z wami jest wszystko w jak najlepszym porządku tylko niepotrzebnie się sugerujecie opinią najgłośniej wrzeszczącego.A wrzeszczy bo głuchy.Taka prawidłowość i urok niedosłyszących.Taki głuchol pewnie nigdy nie wzruszył się słuchając muzyki,nigdy nie zapłakał,ciar na plecach nie poczuł...no nie,może zapłakał kiedy mu zaszumiało w kanale lewym,a powinno w prawym!I na koniec jeszcze hołd dla mp3.To właśnie mp3 sprawiło,że większa część ludzkości ma nieogranczony dostęp do twórczości muzycznej,tej nowej jak i tej bardzo starej.Miliony nagrań przetrwało tylko w postaci mp3!Artyści piszą do takich jak my prośby aby im udostępnić ich własne nagrania,których sami nie posiadają na żadnym nośniku!!!To dzięki mp3 możemy przesłuchać całą dyskografie artysty,którego znaliśmy z jednego przeboju lansowanego kiedyś w radiu!Chociaż mp3 nie jest wolnym formatem(to jego jedyna wada),to trzeba mu zlożyć hołd i podziękować,że powstał i jest!Mp3 na prezydenta!

Anonimowy pisze...

Popieram Anonimowego, który oddaje hołd mp3! Kiedy w Polsce, a może i na świecie, wchodził "pod strzechy" internet, nie było takiego łącza, które przez modem, w formacie finansowo w miarę bezstratnym, dałoby radę podzielić się muzyką chociażby w wav, na ówczesne prędkości łącza, jakieś 650 MB było wielkością koszmarnie wielką! Kiedy pierwszy raz usłyszałem utwory w mp3 (na pewno w marnym 128 kbps), pomyślałem - takie małe, a norrrmalnie cieszy. Po długich kilku latach dzięki temu "kurduplowatemu" formatowi zaczęły się wreszcie powoli stawać dostępne, wbrew memu pesymistycznemu przekonaniu o definitywnie zapomnianej, bo nieobecnej na płytach muzyce, polskie rockowe płyty. Mało tego, pojawiał się coraz doskonalszy sprzęt do odtwarzania mp3, aż dotrwaliśmy do epoki mocniejszych niż Pentium100 komputerów i "pendrajwów" wielkości fasoli, czy jak kto woli bobu, oferujących prawdziwym fanom muzyki (nie tym kominkowym snobom, z wytłumionymi oknami i spłuczką) słuchanie muzyki wszędzie, gdzie się tylko zechce. Od domu po ciągnik Ursus C330 podczas prac polowych! I za to lubię ten format, a zaznaczę, że jako nie-Chopin i nie-Mozart, piękna szukam w dźwiękach, a nie w tym, że jestem lepszy od motłochu, bo słyszę potrójny smyczek w c-mol łamane przez 210. P.S. A temu dzięciołowi, co przyrównuje "punkową hołotę" z Dodą tak ogólnie współczuję ale pozdrawiam jego chomika i pelargonie, bo ogólnie agresywny nie jestem.
Nieco mniej anonimowy Markusov.

gLan anoNim pisze...

proponuje kasowac wszystkie wpisy na temat formatuff i uszatkuff. Mialo byc o muzyce a jest o dupie Maryni.

Za 2 dni Woodstock ! Puszcza co nieco w necie. Zgrywajcie ludzie zgrywajcie, bo nie wszystko wyjdzie na plytach. Pomacham Wam do kamery ;)

Jacek Sosna pisze...

Szczególnie Steczkowską proponuję nagrać z Woodstocku. Co to się porobiło z tym festiwalem

gLan anoNim pisze...

O bys sie zdziwil. Steczkowska zagrala juz na Woodstocku 2006 rewelacyjnie, calkiem inaczej niz sie ludzie tego od niej spodziewali.

Tu fragment dla niedowiarkow:

http://www.youtube.com/watch?v=Jsg1omfKeaY

Jacek Sosna pisze...

http://www.youtube.com/watch?v=0Rd-5wWxPwE

Po tym wykonaniu już nic mnie, w przypadku tej artystki, nie zdziwi.

Doceniam panią ale kompletnie jej twórczości nie trawię, no może poza pierwszą płytę.
Sam do końca nie wiem dlaczego nie trawię. Nie udało mi się dobrnąć w przypadku innych płyt choćby do połowy, a próbowałem kilka razy.
Zero własnego stylu, jasne głos rozpoznawalny ale tylko głos, cała reszta jakaś taka eklektyczna.

Anonimowy pisze...

znalazłem opis całej "kaseto/płytoteki" zespołu MaMa, ciekawe czy ktos ma pozostałe rzeczy oprócz zamieszczonych już przez PK

Pozdr.. JP

Endi pisze...

Oczywiście, że nie mam, ale jestem bardzo ciekaw co to jest.
Napiszesz?

Anonimowy pisze...

zapraszam do lektury forum - wypowiada sie tam basista zepołu, jest trochę histori, wspomnień itp itd

http://www.forum.80s.pl/viewtopic.php?t=13004&postdays=0&postorder=asc&start=30&sid=dcf6146bde285835535b9fc1d43f739a

JP

Anonimowy pisze...

i jeszcze tutaj:
http://thrashmetal.mojeforum.net/temat-vt1636.html

ale to własciwie to samo co na poprzednim forum, tylko bardziej uporządkowane

JP

Piotr K. pisze...

Tak dla ścisłości.
W tekście zamieściłem link do tematu "MaMa" na forum 80s.pl

Unknown pisze...

WItam Mam pytanie do pana piszacego ten artykul Dlaczego w skladzie zespolu nie ma wmzmianki o Jerzym Sypniu perkusicie zespolu?? Chcialem ze tylko powiedziec ze jest to moj wujek i on rowniez wspoltworzyl ten zespol Nie znam calej histori bo wujek zmarl ale w holdzie jego pamieci mozna bylo by nadmienic slowko o nim pamietajcie Jerzy Sypień

Unknown pisze...

P.s jest nawet na zdjeciu okladki Pierwszy po lewej stronie....

Unknown pisze...

Z tym zdjeciem przepraszam moj blad i pomylka

Anonimowy pisze...

Kolego iron maiden 7. ten pierwszy po lewej to ja tomasz drag. twojego wojka znalem ale gral w innej dzierzoniowskiej kapeli.

Anonimowy pisze...

nieprawdopodobne że tego wcześniej nie słyszałem , rewelacyjna muzyka i polska !!!
gdyby ktoś podesłał nowe linki bybym wdzięczny

Anonimowy pisze...

Cześć, czy moźna reuploadować?