sobota, 27 listopada 2010

Świt - światowa premiera

Dzisiaj, tak jak obiecałem parę dni temu, światowa publiczna premiera materialu sprzed 16 lat ! :-)
Dzięki uprzejmości Krzysztofa Olszaka basisty ,wokalisty i autora tekstów do prawie wszystkich piosenek grupy YAVAY, mogę zaprezentować nigdy niewydany materiał na ich drugą płytę. Piosenki przeleżały 16 lat w szufladzie i do dzisiaj nie były publicznie prezentowane. Chciałem po raz kolejny podziękować Krzysztofowi, że zdecydował się upostępnić ten materiał i liczę na to, że podzielicie się swoją opinią po jego przesłuchaniu.
Enjoy !!!
Dodatkowo klip Yavaya zrobiony do utworu "Świat" z ich pierwszej płyty.



"Materiał nazywać się miał Świt. Piosenki (bo tak lubię nazywać to co robiliśmy) są, kiedy patrzę na nie z perspektywy 16 lat, bardzo nierówne, ale chciałbym, żeby były udostępnione dla szerokiego grona odbiorców. Jeśli sprawią komuś przyjemność to świetnie. W końcu po to je graliśmy (i nagraliśmy), żeby ktoś ich wysłychał.
Piosenek bądzie aż 18. Zaszaleliśmy, a co! Nagranie zostało dokonane w 1995 w Nowej Hucie, studio chyba już nie isnieje i jego nazwy nie jestem w stanie sobie przypomnieć."

KOlszak


Yavay - Świt (1995)

01. An Ode to the Scar
02. Kondensator
03.Piosenka nadekspresyjna
04. Oczy tracą blask
05. Tu i teraz
06. Face of Virgin Mary
07. Kwiaciarz
08. Krwawie
09. Indifference
10. Piosenka o wolności
11. Oddalam się
12.Zima
13. When God is Dying
14. July Find Me
15. Czerwony
16. Piosenka merafizyczna
17. Sen
18. I Love Sex

KLIK

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Fajne kawałki, dużo więcej w nich pałeru niż na pierwszej płycie. Słychać że to tylko szkielety poszczególnych utworów , szkoda że nie doczekały się finałowych wersji. Słucha się tego bardzo dobrze , nie jakaś tam rewelacja ale dużo w tym energii i dobre teksty.

Anonimowy pisze...

Świetne! Dosyć surowe brzmienie ale może i lepsze niż takie wygładzone jak na wcześniejszej płycie. Szkoda, że nie ukazało się oficjalnie.

Anonimowy pisze...

Pytanie do Krzyśka . Dlaczego ten materiał się nie ukazał i jak doszło do rozwiązania grupy.

Bartek

agaK pisze...

Rewelacja, nie mogę się nacieszyć i nasłuchać. I z uszu mi nie schodzi. I też nie moge zrozumieć dlaczego taki materiał nie zaistniał i dlaczego dopiero teraz na tym blogu mogłam poznać ten zespół. To chyba nasza polska cecha, marnowac i tracić to co dobre a wspierać beztalencie. Niecierpię tego kraju.

Anonimowy pisze...

Material sie nie ukazal, bo nie znalezlismy zadnego wydawnictwa, ktore byloby zainteresowane wydaniem go. Proste. Rozstalismy sie jako zespol niedlugo pozniej i z mojego punktu widzenia niepowodzenie z materialem demo nie bylo najwazniejszym z powodow. Przestalem czuc chemie, a w wieku 24 lat jest przeciez jeszcze tyle do zrobienia i szkoda czasu na rzeczy, ktore przestaja sprawiac radosc.

Pytanie do agiK. Co sie najbardziej podoba i dlaczego.

KOlszak

agaK pisze...

No coz ja tu moge napisac, podoba mi sie prawie wszystko, i bardziej i mniej. Dla mnie to takie polaczenie starego polskiego rocka i troche angielskiego ktorego tez bardzo lubie. Najwiekszym atutem z pewnoscia wokal, gleboki i mocny.
Metalu na codzien nie slucham ale kawalek "virgin mary"i te wolniejsze wstawki to super. A najbardziej podoba mi sie "oddalam sie".
Slysze tu i White lies i Reds i Fotones ale to tylko moje subiektywne skojarzenia. I "i love sex" bardzo lubié.
Ogromna energia, radosc, potencjal, szkoda ze nie poszlo za tym nic dalej i poddaliscie sie, ale i tak bywa, chemia potrzebna do wszystkiego.
Ale dzieki za to co jest.