sobota, 11 czerwca 2011

On

Dość dziwna to płyta.
Grzegorz Wawrzyszak znany głównie jako wokalista pierwszego składu Papa Dance oraz grupy Ex Dance, pokazuje się nam z całkiem innej strony. Już samo grono doskonałych muzyków jakie udało mu się zebrać do nagrania tej płyty zachęca do jej posłuchania. Mimo że materiał nie zaskakuje niczym nowym to solidna dawka pop-rocka jaką nam aplikuje, może się podobać. Słychać że nie było presji przy jej nagrywaniu i jest ona wypadkową tego co zamyślił sobie lider i profesjonalnego podejścia pozostałych muzyków.

Oto co na portalu http://www.top80.pl/ o tej płycie powiedział sam Wawrzyszak.
"Po rozpadzie Ex Dance jeszcze dla własnej przyjemności postanowiłem nagrać płytę, która by zmyła ze mnie taki mit słodkiego chłopca, który tylko i wyłącznie śpiewał w Papa Dance, a nawet się mówiło, że tylko i wyłącznie dawał twarz. Nagrałem solową płytę z jazzmanami, na której grali tacy muzycy jak chociażby Nachorny, Namysłowski, Tores, śpiewała Lora Szafran. Bardzo sympatyczna płyta w stylu Matt Bianco pod tytułem "On".

Jeżeli się nie mylę to Pronit wydał tę płytę, ale też był to okres dużych przemian w naszym kraju. Firma zbankrutowała. Pronit jak wiadomo produkował głównie amunicję a płyty to była produkcja uboczna, więc jeżeli firma zbankrutowała na amunicji, bo się przewrócił mur w Berlinie i opadła żelazna kurtyna no to automatycznie też i padła komórka wydawnicza. Płyta ukazała się chyba jedynie w nakładzie 25 tysięcy egzemplarzy, niestety sprzedawana była spod lady a wznowienia nie było. "


On (1990)




17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Piotrze,możesz wrzucić ten "unikatowy album" na inny wieszak...ten na który wstawiłeś nagrania...jest ...trefny...
Dzięki z góry,za RARYTAS MUZYCZNY.

PZDR

Anonimowy pisze...

Wszystko jest O.K...
Wielkie Dzięki za UNIKATOWY ALBUM.
POZDRO

gLan anoNim pisze...

naklad 25 tysiecy to jak na unikat troche za duzo. Pamietam jak plyte w polowie lat 90-tych mozna bylo bez problemu dostac za 3 zeta w sklepach muzycznych/komisach/antykwariatach. Jezdzilem wtedy z miasta do miasta i uzupelnialem dyskografie mieli to praktycznie wszedzie ;)

Nikt pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Nikt pisze...

Kompletny gniot, który w ogóle nie zaistniał na rynku, ba, w ogóle niczym nie zaistniał.
Gdyby nie fakty, że artysta dał wcześniej twarz w Papa Dance, oraz, że chałturzą tutaj znani muzycy, dziś w ogóle nie byłoby do czego wracać. Jedno posłuchanie wystarczy, na kolejne 20 lat. :-)
Interesujące może być tylko to, dlaczego, dziś, płyta jest trudno osiągalna. Pewnie dlatego, że był to gniot, i mało kto to kupił, ale chyba też dlatego, że nakład był znikomy. Gdyby to wydano w nakładzie 25 tys, jak chce artysta, to płyta byłaby do kupienia za grosze na aukcjach.

Mija się artysta z prawdą pisząc, że produkcja płyt w firmie Pronit to była produkcja uboczna. Nie była. No chyba, że przyjmiemy, że ta firma, nie wytłoczyła ogromnej większość polskich płyt winylowych. Wytłoczyła!
Nie prawdę jest też, jak chce artysta, że firma Pronit zbankrutowała, bo załamała się produkcja dla wojska.
Proces był bardziej złożony, ale jeden fakt jest tutaj najistotniejszy, zbankrutował system zwany PRL, a wraz z nim większość firm będące częścią tego systemu.

Nikt pisze...

Jak już kolega "takie płyty" przypomina, to może doczekam się przypomnienia, na przykład pierwszej płyty Top One.
Raz o wiele ciekawsza, ważna, oraz, bardzo znany i ważny producent, kompozytor, realizator dźwięku dla polskiego rocka tą płytę wyprodukował. :-)
A i nakład jaki osiągnęło daje jej, na pewno, miejsce na podium, o ile nie pierwsze miejsce :-)

Piotr K. pisze...

Dla jednych gniot, dla drugich perełka, dla mnie ciekawostka.
Są gusta i guściki.

Anonimowy pisze...

Panie Piotrze,a pierwsze Papa dance z Wawrzyszakiem pan ma ?Czy np.Ex-dance,o ile nagrali material w latach 80.

Anonimowy pisze...

Czy wiadomo konkretnie ,do czego sprowadza się udział na tej płycie Krzystofa Ostasiuka ? Czy to tylko chórek , czy też coś więcej ?

Piotr K. pisze...

Pierwsza płyta jest tutaj.

http://artu-variousposition.blogspot.com/2009/09/papa-dance-kasta-polmark-1985.html

quid pisze...

widze ze moje fotki..i pewno zgranie tez moje ktore zrobilem jakis czas temu posluzylo to tej wstawki /flac przerobiony na mp3 :)/
a co do muzyki to kilka utworow sie broni..no i zacny sklad muzykow...sama czolowka..

Piotr K. pisze...

No to pewnie od Ciebie to dostałem ponad rok temu.
:-)

quid pisze...

mozliwe..nie pamietam :)

Nikt pisze...

Kondycja tego winyla taka, że daj boże dużo zdrowia przy słuchaniu.

quid pisze...

tekst Justyna Holm..ta sama co w tamtym czasie pisala teksty dla Lory Szafran i Mietka Szczesniaka...moze gdyby muzyke napisal do tego Jerzy Jaroslaw Dobrzynski /jak w przypadku 1 plyt Lory i Mietka/ to plyta Grzeska brzmiala by o wiele lepiej muzycznie...jako ciekawostka dobra rzecz i ciesze sie ze mam ja w swojej kolekcji, skoro to taki unikat ;)

Nikt pisze...

Gdyby, wyprodukowała te nagrania spółka "Wesołowski & Zabrodzki" to może by coś z tej beznadziei dałoby się wykrzesać. I nie chodzi oto, że
wyprodukowali, dosłownie, Papa Dance, bo przecież, sukces pierwszej płyta Lady Pank, to w dużej mierze ich zasługa.
A tak, mamy gniot kompletny. Mam takich płyt winylowych z PRL-u setki.

Anonimowy pisze...

A ja tam lubię głos Grzesia. Płyta co prawda nie rzuca na kolana, ale słucha się jej sympatycznie. Uważam, że za mało nagrał płyt dla polskiej muzy. Pozdrawiam malkontentów.
Tymon