piątek, 13 kwietnia 2007

Czy mnie jeszcze pamiętasz

Szesnasta kostka domina. NIEMEN


Urodził się jako Czesław Wydrzycki 16 lutego 1939 r. w Wasiliszkach Starych kolo Nowogrodka, obecnie Bialoruś. Związany był z zespołami: 'Niebiesko-Czarni', 'Akwarele', 'Niemen-Enigmatic' i 'Grupa Niemem. Był wielkim idolem. Sam jednak twierdził:
„To określenie zawsze mnie irytowało. Być może dlatego, że posługiwano się nim, pisząc o mnie na ogół z przekąsem".
Publiczność go uwielbiała, władze mniej i miał z tego powody problemy.Miał swój styl zarówno w kwestiach muzycznych jak i wyglądu. Jak sam mówił nie był hipisem „w sensie ideologicznym". Uwielbiał za to ich kolorowe stroje, które były z jego strony prowokacją.
W latach 1964-80 co roku wybierany był w ankietach 'Jazzu' i 'Non Stopu' na najpopularniejszego i najlepszego wokalistę kraju. W 1974 r. odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi, W 1999 roku został wybrany w plebiscycie „Polityki" polskim wykonawcą wszechczasów.

W styczniu 1964 r. Niebiesko- Czarni wystąpili przed Marleną Dietrich. Piosenka „Czy mnie jeszcze pamiętasz" spodobała jej się tak bardzo, że nagrała jej własną wersję.
Wraz z Akwarelami wystąpił na V KFPP w Opolu w 1967 roku. Za wykonanie piosenki „Dziwny jest ten świat" zdobył nagrodę specjalną Przewodniczącego Komitetu d/s Radia i Telewizji a dziennikarz Trybuny Ludu ,Andrzej Ibis-Wróblewski pytał : "Panie Niemen ,na kogo Pan tak krzyczy." Płyta pod tym tytułem jako pierwsza w Polsce zdobyła status Złotej Płyty.Nagrał wiele hitów.
Do najważniejszych należą: „Pod Papugami", „Sen O Warszawie", „Wspomnienie", „Dziwny Jest Ten Świat." Na pytanie dlaczego od trzydziestu lat nie pisze przebojów odpowiedział „Nie jestem w stanie sprostać oczekiwaniom mediów, że przebój musi być albo śmieszny, albo głupi".


Fragment wywiadu z Niemenem:

- Często jest Pan postrzegany jako człowiek tajemniczy, poważny, posągowo - pomnikowy wręcz. Czy Panu wygodnie na cokole, czy Pan nie ma ochoty z niego zeskoczyć? Czy Pan rzeczywiście taki jest, czy może tylko wytworzył wokół siebie ów nimb?
- Nie jestem taki poważny ani ważny. I choć śpiewam o sprawach ważnych, sądzę że mam poczucie humoru - w końcu zaczynałem od kabaretu studenckiego. Moje piosenki często są poważną refleksją nad humorystycznymi zachowaniami ludzi w "dziwacznym świecie". Uprawiam humor jeśli nie czarny, to często sarkastyczny. Często się śmieję również z siebie. W sumie uważam się za człowieka zrównoważonego - wiele rzeczy mnie cieszy, wiele smuci. Wieloma jestem zakłopotany.
- Czy np. legendarnymi już kwestiami typu Radomsko?
- Tak. Co chwila pojawiają się osoby, które chcą mnie jakoś umniejszyć.
- Wróćmy tam...
- Możemy, tylko mnie wtedy w Radomsku w ogóle nie było, więc jak mogłem pokazać tam (dupę)cztery litery? To rzecz wymyślona przez bezpiekę. Owszem, w Radomsku coś się zdarzyło, ale podobno chodziło o Silną Grupę Pod Wezwaniem, a nie o mnie.. Więc wytoczyłem sprawę w sądzie i wygrałem, tylko że gazety informowały o tym bardzo powściągliwie.. W tamtych czasach władza chciała ukrócić big beat, nie podobało się np. to, że śpiewaliśmy po angielsku. Zagrażaliśmy też klikom oficjalnych kompozytorów, którzy mieli własne stajnie piosenkarzy starszego pokolenia. I te wszystkie powiązania razem wzięte powodowały wręcz nagonkę na takich facetów jak ja, a jeszcze dochodził mój pseudonim, który okazał się "rewizjonistyczny", który bardzo źle się kojarzył (np. przez długi czas nie mogłem wyjeżdżać do ZSRR). Te problemy naprawdę następowały jeden po drugim . Po piosence "Dziwny jest ten świat", jakkolwiek otrzymałem za nią wiele nagród, młodzieżowe organizacje socjalistyczne wołały: Jak to? To chyba piosenka antysocjalistyczna! Jeden z kierowników wydziału KC, tow. Kraśko wręcz powiedział, że nie będziemy lansować żadnych Niemenków. I nie lansowali, choć zdarzyło im się mnie również głaskać, wręczać Złoty Krzyż Zasługi.
- "Piosenkę dla zmarłej" wykonywałem w bardziej konwencjonalnej wersji z poprzednim swoim zespołem, w którym Jacek Mikuła grał na instrumentach klawiszowych. W grudniu 1971 r. rozpocząłem współpracę z Józefem Skrzekiem. Słyszałem wcześniej jak grał z grupą Breakout i miałem świadomość jego wielkich możliwości... Nie byłem zadowolony ze swego dwupłytowego albumu zrealizowanego na przełomie 1970 i 1971 r., ani z późniejszych koncertów. Chciałem, aby moja muzyka była bliska rocka, jazzu i awangardowej muzyki poważnej. Na pierwszej próbie, na którą przyszedł Skrzek, staraliśmy się zmienić w tym duchu "Piosenkę dla zmarłej". Jednak gitarzyście i perkusiście z poprzedniego składu zupełnie to nie szło. Wtedy Józef powiedział mi: mam odpowiedniego gitarzystę, ściągnął Lakisa (Apostolis Antymos )... A ten tylko grał bluesy w manierze B. B. Kinga. Ale szybko złapał, o co chodziło, okazał się niesamowicie muzykalny i bardzo go polubiłem. Naprawdę ruszyliśmy, gdy dołączył drugi muzyk z zespołu Skrzeka - Jerzy Piotrowski. Początkowo nie był przekonany do takiej muzyki, śmiał się z tego, ale wykonywał wszystko bezbłędnie.
- Jak Pan ocenia przyjęcie "Terry defloraty".

- Jak na nasze ciężkie czasy płyta sprzedała się nieźle - ostatnie meldunki mówią o jakichś siedemdziesięciu tysiącach. I z tego się cieszę bo nie była lansowana w radiu, choć mogła być - weźmy np. "Zezowatą biedę", "Począwszy od Kaina" czy "Status mojego ja". Tego braku lansowania z kolei mi żal.
- Czy "Unisono na pomieszane języki" to świadome dotknięcie stylistyki Laurie Anderson?
- Nie. Wtedy ledwie słyszałem o Laurie Anderson. Jeśli już można mówić o jakichś wpływach na ostateczny kształt całej "Terry", to należy wspomnieć o Peterze Gabrielu i Kate Bush u której gagi aranżacyjne są kontynuacją muzycznego myślenia Franka Zappy.
- Trzeba jednak przyznać, że nie robi Pan wrażenia artysty podpatrującego innych. Wydaje się, że Niemen spogląda głównie w odmęty duszy własnej...
- Tak chyba jest rzeczywiście. Rzadko słucham innych. Robię swoje. Ale nie da się ukryć, iż ciąży nade mną miejsce urodzenia na pograniczu ścierania się różnych kultur muzycznych. I ja to wszystko - czasem świadomie, czasem nie (bo bywam zaskakiwany samym sobą) - przetwarzam. Na "Terra deflorata" również.

NIEMEN ENIGMATIC (1969)


1.Bema pamięci żałobny - rapsod
2.Jednego serca
3.Kwiaty ojczyste
4.Mów do mnie jeszcze

Skład:
Czesław Niemen - śpiew, Hammond
Zbigniew Namysłowski - saksofon altowy
Janusz Zieliński - gitara basowa
Tomasz Jaśkiewicz - gitara
Czeslaw "Mały" Bartkowski - bębny
Zbigniew Sztyc - saksofon tenorowy
Michał Urbaniak - saksofon tenorowy, flet
Alibabki - chórki
Chór pod dyrekcją Romualda Miazgi




CZŁOWIEK JAM NIEWDZIĘCZNY (1971)



1.Człowiek jam niewdzięczny,
2.Aerumnarum plenus,
3.Italiam, Italiam,
4.Enigmatyczne impresje,
5.Nie jesteś moja,
6.Wróć jeszcze dziś,
7.Mój pejzaż,
.Sprzedaj mnie wiatrowi,
9.Zechcesz mnie, zechcesz,
10.Chwila ciszy,
11.Muzyko moja
Skład:
Jacek Mikuła - organy Hammonda
Tomasz Jaśkiewicz - gitara
Janusz Zieliński - gitara basowa
Czesław Bartkowski - bębny
Zbyszek Namysłowski - saksofon altowy
Janusz Stefański - bębny
Czesław Niemen - śpiew, flet



STRANGE IS THIS WORLD (1972)

1.Strange Is This World
2.Why Did You Stop Loving Me
3.I've Been Loving You Too Long
4.A Song For The Deceased

Skład:
Czesław Niemen - śpiew, organy
Helmut Nadolski - kontrabas
Józef Skrzek - fortepian, organy, gitara basowa, harmonijka
Antymos Apostolis - gitara
Jerzy Piotrowski - bębny
Andrzej Przybielski - trąbka




NIEMEN AEROLIT (1974)

1.Cztery ściany świata
2.Pielgrzym
3.Kamyk
4.Daj mi wstążkę błękitną
5.Smutny Ktoś, biedny Nikt

Skład:
Czeslaw Niemen - śpiew, moog, mellotron, syntezatory
Sławomir Piwowar - gitara
Jacek Gazda - gitara basowa
Andrzej Nowak - fortepian
Piotr Dziemski - bębny

hasło do płyt powyżej: mimik


TERRA DEFLORATA (1989)



1.Pantheon
2.Spojrzenie za siebie
3.Klaustrofobia
4.Status mojego ja
5.Alter Ego
6.Blue Community
7.Zezowata bieda
8.Terra Deflorata
9.Unisono (ma pomieszane języki)
10.Począwszy od Kaina

Skład:
Czesław Niemen - śpiew, instrumenty klawiszowe


NIEMEN CZESŁAW / KULPOWICZ SŁAWOMIR- Samarpan (1987)

1.Song for Mohindar (7:25),
2.Ananda (6:00),
3.Song for Maa (6:50),
4.Samarpan (5:25),
5.The only prayer (4:45),
6.Song for Harprit (7:00)
Skład:
Sławomir Kulpowicz - Synthesizer, Gongs, Vocal
Czesław Niemen - Vocal
Janusz Smyk - Saxophone
Anna Faber - Harp
Witold Szczurek - Double Bass
Krzysztof Przybyłowicz - Percussion
Krzysztof Zawadzki - Percussion
Jerzy Pomianowski- Tabla, Tambura
Muhammad Kamaluddin - Tabla (#6)

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

tak proszę państwa, do tego zestawu dorzuciłbym jeszcze lp katharsis, płyta która jest jedną z lepszych pozycji jeżeli chodzi o psychodeliczno - elektroniczną "jazdę". cóż można powiedzieć o niemenie? wystarczy posłuchać muzyki...

Piotr K. pisze...

Całkowicie się zgadzam.Co można napisać o muzyce? Muzyki powinno sie słuchać.Najlepszy opis zawsze jest niepełny,ponieważ każdy odbiera muzyke inaczej.Napisać można coś o muzykach ,co staram sie nieudolnie robić.
Ponieważ nie chcę jak na innych forach prezentować całych dyskografii,nie jest to moim celem ,miałem dylemat którą płytę wrzucić Aerolit czy Katharsis.Wybrałem Aerolit.Ale zgadzam sie że Katharsis powinien też tu być.
http://rapidshare.com/files/17355992/Katharsis__1975__-_Czes_aw_Niemen.rar
haslo: mimik
P.s
sorry mimik za kradzież twoich linków.

Anonimowy pisze...

nie no spokojnie, o dorzuceniu katharsis napisałem raczej kierując się moim kryterium, a to przecież twój blog i zamieszczasz na nim co chcesz :), w sumie dla kogoś kto niemena zna nazwijmy to powierzchownie aerolit będzie o wiele lepszą pozycją do przesłuchania a niżeli katharsis z wiadomych względów :) pozdrawiam piotrze i czekam na kolejne "kostki"

Anonimowy pisze...

DEMA/BRAZIL
PLEASE PASSWORD OF DISC DROP EVERYTHING 1985 OF LADY PUNK,PLEASE.
demamusic@gmail.com
THANK'S

Anonimowy pisze...

DEMA/BRAZIL
PLEASE PASSWORD OF DISC DROP EVERYTHING 1985 OF LADY PUNK,PLEASE.
demamusic@gmail.com
THANK'S

Anonimowy pisze...

please, i need a password from "niemem"..."tocomigra" doesnt work
thanks and congratulations

marcelo.ringel@grupoigefarma.com.br

Piotr K. pisze...

Password is : mimik

fero pisze...

ahoj dakujem niemen je fantasticky prosim o komplet discography -feroh@szm.sk a rock opera NAGA-super stranka

Anonimowy pisze...

Wystarczy jedno słowo - MISTRZ!