wtorek, 15 maja 2007

Banda i Wanda , albo odwrotnie

Dzisiaj cos o grupie Banda i Wanda ponieważ jest to naturalna kontynuacja wątku o Lombardzie . I jak już kilka razy poprzednio i tym razem jest to zespół nie należący do moich ulubionych, ale na tyle ważny i mający niezaprzeczalnie wysoka pozycje w tamtych latach, że nie można go tu pominąć.
Oddajmy głos Wandzie Kwietniewskiej opowiadajacej o końcu współpracy z Lombardem i początkach Bandy i Wandy:

"Piotr Niewiarowski (menago Lombardu) faworyzował Małgosię co oczywiście mnie i Grześkowi nie podobało się.
Powstała koncepcja, że ja i Grześ pozostaniemy w Lombardzie, a Małgosia będzie robić karierę solową. Obydwa układy miały funkcjonować pod opiekuńczymi skrzydłami Niewiara. Tak czy siak zrobił się lekki gnój. Koncepcji było jeszcze kilka. Nie o wszystkim wiedziałam. Atmosfera zrobiła się nerwowa. Kończyliśmy nagrania do płyty "Śmierć dyskotece", graliśmy koncerty i do tego były nieprawdopodobne upały. Pamiętam jak w hotelu we Wrocławiu Grześ siedział zawinięty w mokry ręcznik, na stole leżał keyboard, na którym to właśnie powstawała piosenka pt. "Diamentowa kula".
To kawałek, który miałam zaśpiewać ja, ale już nie zdążyłam. Zrobił to Grześ, ale i tak bardzo lubię ten numer do dzisiaj. Pewnie już wtedy było wiadome to co nastąpiło troszkę później. Otóż spośród wielu koncepcji artystycznych i organizacyjnych zespołu zwyciężyła ta, że to mnie należy wywalić z kapeli. Małgosia Ostrowska i Piotr Niewiarowski twierdzili, że „opuściłam” zespół. Prawda jest taka, że Niewiar wyrzucił mnie z kapeli, bo się za dużo miotałam. Chodziło o muzykę. Komponowałam już wtedy, ale Niewiarowski nie pozwalał nagrywać moich utworów. To był cios w samo serce. Ostatniego dnia trasy zachorowałam i wylądowałam w szpitalu w Kaliszu. Odwiedził mnie Niewiar i podziękował za współpracę. Byłam wtedy zdruzgotana, ale już dwa miesiące później byłam mu wdzięczna i jestem do dzisiaj za to co zrobił. Dostałam kopa, który ustawił moje myślenie w branży na całe życie. Założyłam "Bandę i Wandę" i już zawsze mogłam robić to co chciałam. Robię to zresztą do dzisiaj spotykając się czasem na koncertach z dzisiejszym Lombardem czy Małgosią i Niewiarem. Utrzymuję z nimi sympatyczny kontakt i nie ma między nami napięcia. "
W skład zespołu weszli doswiadczeni muzycy: Marek Raduli (g) , Jacek Krzaklewski (g), Andrzej Tylec (perc) i Henryk Baron (bg). Grupa bardzo szybko zdobyła sympatię i uznanie mediów, dzięki chwytliwym pop-rockowym przebojom i scenicznemu zachowaniu samej Wandy. Właśnie wśród publiczności zespół wzbudzał największe uznanie, która przychodziła oglądać niezwykle dynamiczną wokalistkę! BANDA I WANDA bardzo często koncertowała, wystąpiła na wielu znaczących imprezach muzycznych .Potężna dawka energii jaką emanowali w czasie koncertów zjednała im rzesze fanów, z których spora część jest wierna Bandzie i Wandzie do dzisiaj. Cała Polska śpiewała takie hity, jak "Nie będę Julią", "Hi-fi", "Para goni parę" czy "Chcę zapomnieć", które to znajdowały się na wysokich miejscach radiowych i telewizyjnych list przebojów. Pierwszy album zatytuowany "Banda i Wanda" w błyskawicznym tempie zdobył miano "Złotej Płyty". Warto dodać, że właśnie na pierwszej płycie zespołu, Wanda zadebiutowała w roli kompozytora. Drugi album "Mamy czas" zawierał nowe przeboje: "Kochaj mnie miły", "Para goni parę", tytułowy "Mamy czas" i "Drętwa mowa". Warto dodać że na tej płycie na perkusji gra Marek Kapłon , który pod koniec 1983 roku po odejsciu z TSA zasilił Bandę i Wandę .W pierwszej połowie 1986 r. w wyniku spadku popularnosci i ogólnej recesji na rynku muzycznym w Polsce ,Wanda Kwietniewska postanowiła rozwiązać swoją Bandę.W następnych latach kontynuowała z powodzeniem karierę solowa a ostatnio reaktywowała grupę po raz kolejny.
Wanda i Banda- Moje przeboje (1998)

Kompilacja zawierajaca najwieksze przeboje z dwoch pierwszych albumow plus kilka solowych utworow Wandy Kwietniewskiej.






1.Fabryka marzeń,
2.Poczta pantoflowa,
3.Nie będę Julią,
4.Para goni parę,
5.Mamy czas,
6.Cała biała,
7.Siedem życzeń,
8.6.22,
9.Chcę zapomnieć,
10.Proza życia,
11.Chicago nad Wisłą,
12.Kochaj mnie miły,
13.Bilet na dno,
14.Hi-Fi,
15.Stylowe ramy,
16.Dziewczyny zgubią Cię,
17.Tylko Tobie ogień,
18.Nikomu niczego


7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Piotrze, nie piszę o Bandzie i Wandzie... a mam pytanie - mianowicie chodzi mi o to czy może masz bądź słyszałeś płytę hołdys.com? ja nie mam i nie słyszałem, jeżeli dysponujesz to powiedz mi czy polecasz? jeżeli masz i polecasz... :) to może jakiś link?

Piotr K. pisze...

Plyta Holdysa powinna byc na blogu w ciagu dwoch tygodni.Mam ten album na cd i mam co do niego mieszane uczucia.

Anonimowy pisze...

Zgadzam się w 100% z Tobą co do osoby wokalistki - Wanda, świetna frontmanka, mająca do dzisiaj wiele werwy i co tu dużo mówić - trzyma się nieźle. Znam tylko drugi album ( nie wspominam składanek )dlatego nie mogę wypowiedzieć się co do debiutu Bandy i Wandy.Nie mam dostępu do tego albumu. Mówiąc krótko, lubię ich muzykę - nie wszystko może jest porywające ale na trwałe wpisali się do historii tamtego okresu. Do dzisiaj mam przed oczami teledysk do Julii, pamiętam też jak Wanda występowała w jednym z sylwestrowych programów ( chyba 83 rok ).
Pozdr.
Tomasz

Anonimowy pisze...

acha, no własnie znam tę płytę tylko z recenzji, wiem że są tam covery perfectu 2 zdaje się które są nie zbyt udane (covery? chyba złe określenie w sumie) slatego pytałem jakie są Twoje odczucia co do tego lp, skądinąd wiem że jest też kilka rasowych hołdysowych numerów, także... najlepiej byłoby posłuchać po prostu... dzięki w każdym razie i pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Archiwum nie chce się rozpakować bez hasła :-(

Anonimowy pisze...

Jakie jest haslo do tego albumu

Anonimowy pisze...

podany link -> "Page Not Found" :(
może zapodasz raz jeszcze? :)
info na maila: hushkilla@wp.pl
thx i pozdrawiam :)