wtorek, 10 sierpnia 2010

Squaw


O grupie wiele nie wiem, dlatego szperałem gdzie mogłem aby cokolwiek o nich znaleźć i przybliżyć Wam nieco ich sylwetkę. Przyznam się, że grupa ta umknęła zupełnie mojej uwadze w czasach gdy w jakiś tam sposób zaistnieli na rynku. Oczywiście nazwa gdzieś mi się o uszy obiła ale gdy dostałem kilka tygodni temu tę płytę, złapałem się na tym że nie pamiętam albo nie znam żadnego z niej utworu. Ale to nawet lepiej bo lubię takie niespodzianki, zwłaszcza jeśli muzyka zawarta na płytach, których się nie miało okazji posłuchać w chwili ich wydania, jest tego słuchania warta. A ta płyta mimo że nie nie jest niczym odkrywczym i bazuje na sprawdzonych rockowych schematach a teksty bywają czasami naiwne (albo ja już jestem za stary i do mnie nie trafiają), jest tego warta. Soczyście zagrana z dużą dawką młodzięczej energii i lekkością. Dobrze opanowane instrumenty i standartowe ale poprawne aranżacje sprawiają że słucha się tego naprawdę dobrze.

Na stronie http://www.mp3.wp.pl/ znalazłem wypowiedzi lidera grupy Jarosława Jagielskiego , który tak wspomina początki działalności :
"W 1987 r. z nudów przyłączyłem się do hard rockowej kapelki "Trade Mark", która nigdy nie należała do moich ulubionych kapel, ale grali w niej dobrzy muzycy, i jak na tamte czasy dysponowali niezłym sprzętem (nigdy nie lubiłem harcerstwa). Zagraliśmy wspólnie kilka koncertów, ale po głowie chodziły mi już zupełnie inne pomysły. Przyjaźniłem się wtedy z dwoma muzykami "Chandry" i razem spędzaliśmy masę czasu. Ogi i Dziadek, bo o nich mowa, słuchali i grali prostą odmianę rock'n'rolla (coś, jak Rolling Stones, AC/DC, Hanoi Rocks i nasz Oddział Zamknięty). Taka muzyka była mi o wiele bliższa w tamtym czasie, niż polska odmiana "Raibow", czy "Deep Purple". Kłopot był w tym, że tych dwóch moich kumpli miało swoją kapelę i byli w tym co robili naprawdę dobrzy. W tym samym roku wyszła fantastyczna płyta "Whitesnake", która wyznaczyła kierunek w muzyce "hard" na kilka lat. Zacząłem sięgać po Amerykanów z "Motley Crue", "Ratt" i "Kiss". Poznałem chłopaków z kapeli "Red CPN" (wynajmowali na próby tę samą salę) i okazało się, że dwóch z nich słucha podobnych rzeczy. Wpadliśmy na pomysł z Darkiem Bełdowskim (basista z Trade Marku), żeby dla rozładowania emocji i wykorzystania lżejszych pomysłów założyć równoległy zespół, który grałby bardziej rock'n'rollowo i byłby również atrakcyjny wizualnie. Do pomysłu namówiliśmy Marcina Jędrycha oraz Marcina Gojawiczyńskiego z "Red CPN". Od jednej z piosenek przyjęliśmy nazwę SQUAW. Była to naprawdę fajna muzyka. Szkoda tylko, że nigdy tego nie zarejestrowaliśmy. Są jednak osoby w Łodzi, które pamiętają tamte utwory i czasami, kiedy się spotkamy przypominamy sobie ich fragmenty. Najlepsze utwory SQUAW z roku 1988 to: "Romeo i Julia", "Moje Klondike", "Złoto", pierwsza wersja "Głodnego jak wilk" oraz przeróbka "The Ballroom Blitz". To była jazda... ! Następnym razem opisze dalsze losy SQUAW".
Niestety dalszych losów nie opisał a szkoda ,może jeszcze kiedyś je uzupełni.
W 1991 roku grupa wystąpiła w Jarocinie a rok później nagrali materiał na płytę , która nigdy się nie ukazała. W 1994 Eska wydała ich jedyną płytę. Zawiesili działalność końcem 1995 roku... Część muzyków pojawiła się na płycie P.J. Band "Rockowanie" z 1995 roku a później również zasiliła "czarne szeregi" Proletaryatu.


Squaw (1994)


KLIK

P.s
Dziękuję osobie która mi podrzuciła muzykę i Endiemu za zdjęcie.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

mhm, a jakiś link?

Anonimowy pisze...

Jedna z lepszych i zarazem moich ulubionych kapel z Polski. Ma ktoś może inne nagrania? Ponoć jakieś są jeszcze z innej sesji.

Anonimowy pisze...

Bardzo dobrze zagrane,zaspiewane,swietne teksty i przyjemnie sie slucha.Duzo lepsze od IRA ktora troche przypomina.I pare przebojow,bo pamietam dobrze te piosenki,a nie slyszalem ich od 15 lat.

Anonimowy pisze...

Mam pytanie do ENDIEGO. Kilka dni temu pisał , że pomagał składać box TURBO . Otóz od lat nurtuję mnie pytanie. W kasecie Turbo pt. INTRO jest taki fragment :
'' 23.02.1996 r.zespół w Poznańskim studiu Giełda rejestruje materiał na planowaną koncertową płytę. Wkrótce Turbo wchodzi do studia , by nagrać zupełnie nowy album studyjny ''

Kaseta jest z 1997 r.

Przyznam , że jest to dla mnie najbardziej intrygujący epizod w histori zespołu .
Do tej pory nieudało mi się ustalić , co naprawdę się wtedy wydarzyło.
W czasach Awatara Hoffman mówił wyrażnie , że pod koniec lat 90 , mieli oni jakiś materiał nagraniowy , lecz nie udało im się nikogo tym zainteresować .

To jak to w końcu jest z tą '' zaginioną ''płytą Turbo ?

Dlaczego jeśli została nagrana , na Antologii nie znalazł się żaden ślad po niej ? Dotyczy to też tych nagrań koncertowych.

Dziwi mnie , że fani nie pytają o to !!!

Anonimowy pisze...

Kiedyś myślałem , że te zaginione Turbo to utwór'' Rumba o gitarze cz.2'' Acid Flamenco. W tym nagraniu śpiewał Kupczyk i grał Hoffman ! To brzmiało jak Turbo właśnie.

Czy ktoś ma to nagranie ?
Po prostu rzuca na kolana !

Endi pisze...

Mam to nagrania Acid Flamenco, a co do zaginionej płyty Turbo nie mam pojęcia co to jest, ale w ciągu dwóch dni będę wiedział.

Anonimowy pisze...

Może pan udostępnić tą '' Rumbę o gitarze cz. 2'' ?

emilovy@o2.pl pisze...

Jeśli potrzebujesz więcej informacji na temat zespołu, to mogę cię skontaktować z Marcinem Gojawiczyńskim...
Mój dobry znajmy.... może będzie chciał powspominać stare czasy :)

pozdrawiam

Endi pisze...

OK. Podeślę to nagranie do Piotra.

Endi pisze...

O zaginionej płycie TURBO jeszce nic nie wiem.

Anonimowy pisze...

Postaram się znaleźć chwilę, żeby opisać dalszą część historii SQUAW... Miło, że ktoś jeszcze o nas pamięta. Myślę, że wiosną będziecie mogli posłuchać nagrań mojego solowego projektu z dwiema odkurzonymi wersjami utworów: "Wystarczy tylko chwila" i "Dzień po Dniu" Pozdrawiam. Jarek Jagielski (voc. SQUAW)
P.S. Macie więcej takich archiwalnych zdjęć? :)

Anonimowy pisze...

Milo ze sie pan ujawnil panie Jarku. Zaciekawil mnie wasza tworczoscia moj dobry kumpel Kamil ktory zagral panski utwor na gitarze (Wystarczy tylko chwila) i umiescil na YouTube. Czekam na rozwiniecie tej historii przez pana. Pozdrawiam