środa, 22 lipca 2009

Magyar Rock part 6

Czas na trochę węgierszczyzny, bo już dawno nie było. Był taki czas w połowie lat osiemdziesiątych gdy koncertowa płyta Omegi nie schodziła z mojego gramofonu , byłem nią po prostu zauroczony i tak pozostało do dzisiaj. Jest to moim zdaniem jedna z najlepszych płyt koncertowych lat siedemdziesiątych ,napewno mieści się w mojej pierwszej piątce. I żeby była jasność , nie mówię tylko o byłach "demoludach". Wspaniała płyta która od lat zajmuje szczególne miejsce w moim muzycznym świecie.
Jako dodatek Omega X z 81 roku , klasyk węgierskiego rocka "Piramis 2" oraz V'Moto Rock.



Omega - Kisstadion '79

1. Sze-Vosztok
2. Gammapolis
3. Nem tudom a neved/Help to find me
4. Lena/Russian winter
5. Start - Idorablo/Time robber
6. Ejfeli koncert/Late night show
7. Ezust eso/Silver rain
8. Csillagok utjan/High on the starway
9. Orultek oraja/Rush hour
10. Metmorfozis II./The hope, the bread and the wine
11. Finale
12. Metamorfozis I./Metamorphosis


Haslo: Leo125


Omega X - Az arc (1981)

01-Eletfogytig_rock_and_roll
02-Kemeny_jatek
03-Az_arc
04-A_nagy_folyo
05-Nasca
06-A_fenykepesznel
07-A_hollo
08-A_feher_hollok
09-Az_uezenet
10-Tizenhat_evesen
11-A_mixer
12-A_latogato

http://rapidshare.com/files/82303503/1981-OmegaX_Az_arc.rar

Haslo: Leo125


Piramis 2 (1978)

http://rapidshare.com/files/156048929/1978_-_Piramis_II.rar

Haslo: sucool.net

V'Moto Rock - Gyertyak (1982)


47 komentarzy:

Anonimowy pisze...

czołem . gdybyś mógł drogi Piotrze zapodać jakąś super płytę LGT z lat siedemdziesiątych byłoby nieźle bo w tym temacie mam lukę . Pamiętam jak "ćwiczyłem" mój początkujący węgierski kilka miesięcy temu z Gaborem Nemethem ( ex-Skorpio )perkusistą SBB po ich koncercie. Kupiłem też dvd Omegi "live 1999 " - na widowni machają olbrzymią flagą " Omega-polish fan club" - to miłe . W tym roku były 2 fajne koncerty Omegi w naszej Rzeczpospolitej - z inicjatywy Meckyego i kumpli . A 2 miesiące temu po raz kolejny szalałem ze szczęścia na węgierskim koncercie Zsuzsy Koncz .
http://www.ostmusik.de/konzert_2009/59.jpg
- to jedna z fotek , którą strzeliłem jej na tym koncercie .


oczywiście znowu błagałem ją o przyjazd do "wideoteki dorosłego człowieka " gdzie nadal jest zapraszana , zapotrzebowanie na polski koncert też jest - niestety gdy ona słyszy słowo " Polska " spyla aż jej się zelówki palą . dlaczego ? - nie wiem . krótko mówiąc - stawiam super dobry obiad i najlepszy Tokaj temu kto mi da pomysł jak mam babsztyla przekonać że nie jest jeszcze w Polsce zapomniana .

pozdr , Dariusz z Torunia

janus pisze...

Piotrze
Zasłużyłeś na skrzynkę najlepszego browara.
Wielkie dzieki, za Węgrów i całokształt.
Janus

piotyr2 pisze...

Bardzo lubię słuchać muzyki węgierskiej z tego okresu.Sporo już na blogu Piotr zaprezentował.Mam nagrania takich grup jak Townscream,Panta Rhei czy Solaris też fajnie grali.
A muzycznie na teraz dokładam się z Locomotiv GT - Ringasd El Magad (1972) http://odsiebie.com/pokaz/4372731---dc18.html

Piotr K. pisze...

Dariusz !

Co do LGT bardzo lubię album "Mindenki" z 1978 roku

http://rapidshare.com/files/242879883/1978-LG_M.rar

Ale nagrali również dwa albumy z Kati Kovacs i pewnie te bz Cię bardziej interesowały.


----------------------------

Dzięki Janus.

Anonimowy pisze...

dzięki Panowie za LGT . to jest to !!!
mała ciekawostka , o której już chyba pisałem . mam dwa koncerty na DVD LGT - live 1992 ( super do dwudziestej potęgi ) oraz jednorazowa reaktywacja z przed dwóch lat. ( live 2007 ) - po pierwszym obejrzeniu i przesłuchaniu włożyłem niestety na dno szuflady z adnotacją " nigdy więcej nie odtwarzać - grozi trwałymi objawami silnej choroby nerwowej" . w tym roku Gabor Presser dał kilka udanych solowych koncertów na Węgrzech . i tak trzymać , żadnych nieudanych reaktywacji .

pozdr , Dariusz z Torunia

Anonimowy pisze...

Janusz pisze do Piotra że zasługuje na dobry browar . oczywiście ale skoro jesteśmy przy sprawach węgierskich to uprzejmie melduję że kto nie próbował węgierskiego piwa "Soproni" ten wiele stracił . ale nic straconego . jedno jest pewne - niebo w gębie . ja dwukrotnie sprezentowałem gitarzyście Zsuzsy Koncz ( Zoltan Marothy )czteropaki naszego "Lecha" - zachwalał dobry smak .

pozdr , Dariusz z Torunia

janus pisze...

Czolem
z Wegierskiego rocka polecam jeszcze grupy After Crying i Solaris.
Powinny zainteresowac przed wszystkim wielbicieli progresywnych brzemien, ale nie tylko. Najwiekszy problem to dostepnosc tych plyt. W RS licza sobie za nie nawet i po 7dych za sztuke. Wegierskie wydawca Periferic nie przyjmuje platnosci kartami kredytowymi. nie latwo je kupic ale warto sie o nie postarac.

Dla wytrwalych polecam jeszcze solowe dokonania Attila Kollara czy Mariana Vargi.
Pozdr
Janus

Anonimowy pisze...

Trudno je dostać ?
Od czego proletariacka pomoc.

Zajrzyj tutaj.
After Crying i Solaris ,prawie wszystko.
http://ostrock.forum-bb.net/

janus pisze...

Dzieki za namiar
Przyda sie przy sondowaniu nieznanageo materiału.
Pisząc ze nie latwo dostac mialem na mysli zakup płyt. Wyznaje zasadę jeśli mi się coś b.podoba to kupuję płytę. Jeśli fani nie będą kupowali płyt, muzycy nie będą mieli z czego żyć i muzyki którą lubimy nie będzie.
inna sprawa to komfort słuchania i przyjemność z posiadania oryginału.
Jestem jak dziecko lubię mieć:)))

A przy okazji pomyliłem imiona.
Marian Varga to Słowak, lider Collegium Musicum. Ja miałem na myśli Janosa Varge, Węgra ex-lidera formacji East.
Pozdr
Janus

Anonimowy pisze...

z ostatniej chwili , 18.09.09 , Szczecin , koncert Omegi . są pytania ?

pozdr , Dariusz z Torunia

est pisze...

witaj, przeglądając przeogromne archiwum Twojego bloga (chociaż słowo "blog" aż mi tu nie pasuje) nie mogłam nie skomentować, choć mam świadomość, że ten komentarz absolutnie niczego nie wniesie.
Chciałam Ci podziękować - od dawna szukałam kogoś, kto 'bezinwazyjnie' pomógłby mi po prostu się zorientować, a Ty w dodatku dzielisz się swoją muzyką.
Dzięki, przeogromne dzięki, od dziś zaczynam przeglądać od samego początku (a jest co przeglądać)

powodzenia w dalszym prowadzeniu tej strony :)

Analogowe ucho. pisze...

E tam..... toś wymyślił. Łeeee..... :-(

Zgraj w końcu Novo Combo a nie kombinujesz jak koń pod górkę.

Kup w końcu sensowny sprzęt do winyli, bo z wiekiem, ogłuchniesz, nie posłuchawszy.

http://ostrock.forum-bb.net/index.php

15 minut szukania i wszystko jak na dłoni a nie w formatach dla głuchych.

E,tam. Prowizorka!

Analogowe ucho. pisze...

Ha, ha, ha

Linki do wrzutów z hasłem. No KURWA, obciach.

Szkoda słów!

Analogowe ucho. pisze...

Się, w mordę ożywili fani Magyar rocka. Ha, ha, ha, ha.

Ech szkoda słów. ODKURZACZE. Tacy z nich fani, jak ze mnie Kopernik.

Jacyś tacy nieśmiali owi fani. Ha, ha, ha.

No po prostu. Żenada.

Anonimowy pisze...

nie ma sensu się wkurzać . życie za krótkie . mnie też nie zaskoczył jeden z linków ( mindenki - lgt ) , a mimo to jestem nadal niespotykanie spokojny człowiek . i nadal pozostaję fanem madziarskiego rocka . na Omegę pojadę do Szczecina , 7 razy przez ostatnie 2 lata jechałem na Węgry na koncerty itp itd . choć przyznaję że z powodu chwilowego braku kasy nie mogłem być na dzisiejszym koncercie Motorhead w Szczytnie . za to za 3 tygodnie w dolinie charlotty poszaleję na Sweet i Nazareth siema , Dariusz z Torunia

Anonimowy pisze...

Najciekawsze, ze na tym ruskim forum jest plytka live z Kisstadion po angielsku, a oryginal jest po wegiersku. Jak oni to zrobili? :)

Analogowe ucho. pisze...

Ech, wczoraj byłem w Szczytnie, w mordę żebym wiedział że Motorhead tam grają. O W MORDĘ :-(

Analogowe ucho. pisze...

Omega w Szczecinie? O to bardzo ciekawe. Że tak powiem, mam blisko :-)

Kiedy??? To się przejdę z buta :-)

Piotr K. pisze...

Było kilka koncertów na Kisstadionie. Materiał zajerestrowany był w języku węgierskim i angielskim z myślą o rynkach zachodnich.
Zresztę prawie wszystkie płyty Omegi z lat siedemdziesiątych były również nagrywane w języku angielskim. Podobnie było z LGT i innymi węgierskimi grupami.

Anonimowy pisze...

W przypadku plyt studyjnych podlozyc inny wokal to fraszka, ale koncertowki? czyzby Omega stosowala playback?
Czy na okladce jest jakas informacja ze material pochodzi z kilku koncertow?

Anonimowy pisze...

do Analogowego Ucha - jeśli byłeś w Szczytnie to musiałeś słyszeć koncert Motorhead . przecież ich koncerty słychać na 40 kilometrów .
na przykład w Olsztynie to na pewno tańczyli słysząc ich muzę . A w Szczecinie ( 18.09.09. ) oprócz Omegi zagrają Perfect i SBB . taką informację przynajmniej dostałem z niemieckiego fan-klubu Omegi .

pozdr , Dariusz - Toruń

ps - coś Ty tam narozrabiał że kierownik wykasował jeden Twój wpis ?

Analogowe ucho. pisze...

Ta muzyka głos Lemmiego daleko się niesie ;-) ale kurczę byłem tam do południa, niestety.


Jak zagra Perfect to nie idę bo to dla mnie granie do kotleta a od takiego grania to mam innych speców ;-)

Wpadnę, bo widzę zagrają w Słowianie, he he he. O Nazareth też zagra. Suupeer

Anonimowy pisze...

no to w trakcie Perfectu pójdziesz se gdzieś na kotleta . wejdź na stronkę "charlotty" to Ci szczęka do ziemi opadnie jak zobaczysz listę tegorocznych brytyjskich kapel "dinozaurowych" zaproszonych tamże - Budgie , Slade , Wishbone ash , Yardbirds , Spencer Davies Group , Focus , T.Rex itd .
Dzisiaj właśnie grają Slade - co Ty na to Piotr . pozdr , Darek z T.

Piotr K. pisze...

żałuję że nie mogę być
:-(

Analogowe ucho. pisze...

Ha, ha, ha :

Yardbirds , T.Rex to i pewnie będzie jeszcze Ten Years After

Ha, ha, ha.

To tak jakby, The Jimi Hendrix Experience bez Hendrixa.

Piotr K. pisze...

Albo Czerwone Gitary bez Krajewskiego

Piotr K. pisze...

Albo Dżem bez Ryśka

Anonimowy pisze...

Marekjarek, tak poczytałem te komentarze i naszła mnie taka refleksja. Dobrze że nie byłeś na tym koncercie Motorhead bo gdyby Lemmy się dowiedział że ma fana zafascynowanego festiwalami żołnierskimi w Kołobrzegu i Chabrami z poligonów , to by cię chyba śmiechem zabił i nosem wciągnął.

Low Rider

Analogowe ucho. pisze...

Nalać mu wódki dobrze prawi. :-)

Analogowe ucho. pisze...

Wiesz lub nie, jak nie to ci powiem, banał taki, muzyka jest albo dobra albo zła, gatunki czyli szufladki wymyślili sprzedawcy.

Anonimowy pisze...

albo Marillion bez Fisha
albo AC/DC bez Scotta
albo Floydzi bez Watersa
albo Zeppelini bez Bonhama

Analogowe ucho. pisze...

Heh, w drugą stronę, jednak. Taki np Phil Collins spokojne dał radę, oczywiście to inne granie szczególnie, na późniejszych płytach ale płyta A Trick Of The Tail daje radę i w niczym nie ustępuje płytom z Gabrielem.

Anonimowy pisze...

Phil Collins? phi ..

jak Genesis bez Hacketta

Analogowe ucho. pisze...

Też prawda!!

Choć SOLOWO, Hackett to flaki w oleju, no ale, może miałem zły dzień....... Dobry ci on jest ale ja się śmiertelnie przy nim nudzę. Nie moja bajka. Odpadłem po dwóch płytach, nie pamiętam jakich. Może źle trafiłem?

Anonimowy pisze...

Zapewne, albowiem S.Hackett to bardzo płodny artysta

Zadanie domowe pt.Steve Hackett:
1975 Voyage Of The Acolyte
1978 Please Don't Touch
1999 Darktown
2003 To Watch The Storms

to trzeba znać!

natomiast na gnioty takie jak np:
1984 Till We Have Faces
1995 Blues with a Feeling
czy 2000 Feedback '86

szkoda uszu.

Tyle z mojej strony bo to blog o polskiej muzyce, dobranoc.

Anonimowy pisze...

Thin Lizzy bez Phila Lynnota też jakoś funkcjonują . nikt nikogo nie zmusza do pójścia na koncert . a propo szufladkowania gatunków muzycznych - Johny Roten z Sex Pistols wkurzał się że niektórzy muzycy z jego kapeli to fani Abby . basista to nawet biegiem pędził kiedyś na lotnisko w Londynie przywitać szwedzki zespół . a że był nachlany jak pershing nie bardzo mu to "powitanie" wyszło . do zobaczenia na "magyar rock part 7 "

Dariusz z T.

Analogowe ucho. pisze...

"Thin Lizzy bez Phila Lynnota"

O boziu, kochana, słyszysz to i nie grzmisz?

To jak Perfect bez Hołdysa. Ha, ha, ha. Jak słyszę Markowskiego, faceta, lat, bez mała, 60, śpiewającego że chciałby by sobą, jeszcze, to mówię sobie: gości przestań, zrób coś, bądź sobą. Wreszcie!!

Anonimowy pisze...

jedno jest tylko niemożliwe - music blog bez Piotra K.

pozdr , Darek z T.

Analogowe ucho. pisze...

Niemożliwe to jest aby Piotr zgrał Novo Combo ;-)

Anonimowy pisze...

Niemożliwe to jest udowodnienie, że lossless jest lepsze od mp3 :)

Anonimowy pisze...

na ten szczeciński festiwal ( 18 września ) z udziałem Omegi , SBB , Perfect , mają dorzucić TSA , Uriah Heep , Sweet i Slade . no i jak Piotr ?

pozdr , Darek z T.

Się Szło pisze...

Pozdrawiam. Jeżeli kogoś interesuje obecna scena węgierska to zapraszam na bloga magyarock-piper.blogspot.com

mietek pisze...

a ja w temacie węgierskiego rocka mam pytanie o zespół Bikini: szukam płyt "Hova Lett" i zwłaszcza "XX. szazadi hirado", tę drugą znałem kiedyś (1986) na pamięć. gdzie to znaleźć? na forum ostrock nie ma.

Piotr K. pisze...

Bikini

http://rs36.rapidshare.com/files/59051630/NagyFero_Hova_Lett.zip

http://rs56.rapidshare.com/files/145889580/1984_-_Nagy_Fero___Bikini_-_XX._szazadi_hirado.rar

Hasło do drugiego linku: sucool.net

Ostrogoth pisze...

Pięknie napisałeś o koncertówce OMEGI...To faktycznie wspaniały album, i tez mam sentyment, bo miałem kiedys podwójny album winylowy...cheers:)

Anonimowy pisze...

Rewelacyjna muzyczka. Niech ludziska się edukują, bo rzeczywiście Omega była fenomenem w demoludach. Z kolei bardzo poszukuję DVD z koncertu na którym byłem i już oficjalnie jest nieosiągalny. Proszę o pomoc: "Napot hoztam, csillagot - Koncertturné 2004" (Limited Edition) 2005.

Piotr K. pisze...

Tu jest ten koncert i nawet coś więcej.
http://www.e-rock.ru/smf2/index.php?topic=443.15
Trzeba się zarejestrować.