czwartek, 16 lipca 2009

Pablo poleca !!!

Pablo napisał:
Moi kumple, zespół DRIVER, wydali właśnie płytkę. Perkusista Wiesiek był moim nauczycielem w podstawówce, i pożyczał mi płyty Uriah Heep, Black Sabbath,Deep Purple, tak że podstawy miałem bardzo dobre, hehehe. Darek wokalista znowu zaraził mnie amerykańskim graniem,Lynard Skynard, Allman Bros, Journey itp. Czy mógłbym Cie prosić o zareklamowanie tej płyty? Nagrali ją i wydali własnymi siłami.

Oczywiście, nie ma sprawy !!!

Notka ze strony grupy.
"Jesteśmy najlepszym dowodem na to, że rock jest jak stare wino: uderza do głowy, rozpala zmysły, budzi fantazje, zniewala na ciele i duszy, a przed wszystkim niesie potężną dawkę pozytywnych wibracji. Początki kapeli są odległe, ale w obecnym składzie gramy od 5 lat i od tego czasu postanowiliśmy elektryzować naszych odbiorców potężną dawką gorącego i mocnego rocka zagranego selektywnie i z każdym kawałkiem odmiennie. Obracając się muzycznie w jednym klimacie spoglądamy na muzykę rockową coraz to z innej strony, starając się tworzyć iluzję przestrzeni, w samym środku której jest klasyczny hard rock oparty na mocnych korzeniach największych mistrzów. Choć średnia wieku w naszym zespole już jakiś czas temu przekroczyła 18 lat (hi hi), to na koncertach emanujemy prawdziwą muzyczną energią, której trudno się oprzeć, a w połączeniu z mocnym uderzeniem gitarowych riffów rozbudzamy zapał i wszechobecną rockową ekstazę. Naszą muzykę serwujemy precyzyjnie i w leczniczych dawkach, które mogą jedynie rozpalić - nigdy zaszkodzić."

Nowa płyta pt. "Wiem" do nabycia na ich stronie http://www.driver.band.pl/
Za jedyne "dwie dychy", kawał dobrego rockowego grania.




Posłuchajcie, oceńcie, a jak sie podoba to kupcie.

Wiem

Tylko Ty

29 komentarzy:

gLan anoNim pisze...

Muzyka z jajami. Do muzyki absolutnie nic nie mam. Az milo posluchac, ze jeszcze ktos nagrywa cos takiego, tak trzymac.

Od strony technicznej zgrania mam male ale..
Nie kastrujcie ludzie prosze emocjonalnego przekazu wlasnych nagran technika typu "loudness war" bo cos takiego na dluzsza mete tylko nudzi i meczy.
Splaszczyliscie komputerowo dynamike nagrania tak, ze basu trzeba szukac ze swieczka a perkusja zlewa sie z gitara prowadzaca. Wiem, ze taka ostatnio moda na rynku fono ale absolutnie nic w tym dobrego.

Jak na poczatek wielki respekt. Zycze wiele wytrwalosci i ciekaw jestem, jak kapela gra na zywca.

Analogowe ucho. pisze...

Może to nie oni a ten który robił mastering?

gLan anoNim pisze...

Wydaje mi sie, ze w przypadku nowych kapel jak ta, wszystko zostalo zalatwione w zmowie z czlowiekiem robiacym matering i muzycy byli na tyle rozsadni by przed wydaniem CD przesluchac to, co bedzie na plycie i zaakceptowali takie a nie inne brzmienie.

Kapele zazwyczaj dostaja kilka opcji do wyboru bo to tylko formalnosc i kilka klikniec w komputerze.
To nie czasy PRL-u gdy kapela nie wiedziala, jak ich muzyka zabrzmi na plycie. Choc trudno powiedziec, by w dzisiejszych czasach bylo lepiej. Zbyt wiele pokretel i mistrzów klikania nie majacych pojecia o psychoakustyce.

gLan anoNim pisze...

wrócmy jednak do najwazniejszego - do muzyki, a ta jest dobra. Jestem przekonany, ze cos takiego zagrane porzadnie live niezle sie sprawdzi.

Analogowe ucho. pisze...

Kiedyś czytałem wypowiedź Angusa Younga (AC/DC) który po przesłuchaniu nowych re-edycji miał powiedzieć:

Myślę ze teraz nasza muzyka gra o 30% lepiej. Bucha, huha, ha

Taki trynd, niestety teraz.

Zobacz jednak jak brzmią płyty z serii MFSL. Kompletnie inne podejście do brzmienia.

http://www.mofi.com/productcart/pc/home.asp

gLan anoNim pisze...

MFSL znam oczywiscie i szanuje choc wielka szkoda, ze w Polsce jeszcze nikt w taki sposób nie podszedl do kultowych nagran. Problem jest znany, tylko kilku frajerów skusilo by sie na zakup takiej plyty.

Pozostaje zbierac winyle w nadziei, ze kiedys, kiedys zagraja tak, ze czlowiek zrobi w portki ze szczescia.

Anonimowy pisze...

Zwroccie prosze uwage jak madrze, fachowo i uczenie rozmawiaja dwaj fanatycy formatow lossless. A najciekawsze, ze te wszystkie "plaskie dynamiki", "braki basow", "zlewania" ... uslyszeli odtwarzajac mp3 192 kbps hahahahaha

Anonimowy pisze...

przeczytaj wpierw cos na temat "loudness war" bo chyba na ten temat sie nie poinformowales. Gdybys chocby raz zobaczyl i uslyszal przyklady, ktore znajduja sie na youtubie (ktoremu daleko do losless), wiedzialbys, ze ten fenomen slychac wyraznie nawet w materiale ktorego poddano kompresji.

Anonimowy pisze...

Alez ja dokladnie o tym ... to co slychac w lossless slychac rowniez w mp3 ... wnioski wyciagnij sobie sam albo poszukaj na Utubce hahahaha

gLan anoNim pisze...

Kolega chyba zle przeczytal albo chce po prostu napisac cos madrego i mu nie wyszlo. Powtarzam, co napisalem na poczatku:

"Nie kastrujcie ludzie prosze emocjonalnego przekazu wlasnych nagran technika typu "loudness war"

Czyli nie bylo ani o mp3 ani o innych formatach. Chodzilo o technike nagrania, nic wiecej Czasami oplaca sie czytac dokladnie ;)

Wróc lepiej do samej muzyki i napisz na ten temat cos ciekawego, bo dokladnie o to tu chodzi.
Ludzie nagrali cos swojego i chetnie by przeczytali, jak inni odbieraja ich muze.

Anonimowy pisze...

Kolega chyba probuje dosc nieudolnie wybrnac z klopotliwej sytuacji, odgrywajac wyrocznie madrosci cudzych tekstow hahahaha

A muzyka to wtornosci, poprawnie zagrane plus wokalista majacy wyrazne klopoty z dykcja ... robia to co prawda znacznie lepiej niz kiedykolwiek ja ale to za malo, to sie ani nie sprzeda, ani nie zostanie na dluzej w pamieci.

Analogowe ucho. pisze...

"MFSL znam oczywiście i szanuje choć wielka szkoda, ze w Polsce jeszcze nikt w taki sposób nie podszedł do kultowych nagrań"

Taaak! Nie wiem czy kiedykolwiek dożyję takiego czasu gdy pierwsza płyta Turbo, będzie "zrobiona" z taśm. Że komuś się będzie chciało odszukać owe taśmy i "po ludzku"
wydać.

Nie,nie, MFSL, takie podejście w Polsce to jeszcze długo nie. O ile w ogóle. Szkoda. Bardzo szkoda.

A jak zgrywka będzie w winyla (nic w tym złego) to w mordę źle?! Chyba nigdy nie dożyję czasu że jakiś wydawca zgra winyl na "czymś takim"

http://www.mofi.com/productcart/pc/viewPrd.asp?idcategory=9&idproduct=124


Heh. Ech :-(

Anonimowy pisze...

czemu niesluchacie muzyki?tylko ja ogladacie????

Analogowe ucho. pisze...

Jak tu słuchać gdy po 5 minutach, pieką uszy, po 10 minutach boli głowa, po 15 .......

Czasem lepiej już pooglądać... ;-)

Anonimowy pisze...

Zajmij się ty lepiej swoimi kasetami z festiwali w Kołobrzegu zamiast zgredzić.

A najlepiej to kup sobie lepszy magnetofon z lepszą głowicą i zgraj je jeszcze raz, lepiej. Będzesz miał zajęcie na kilka tygodni.

Anonimowy pisze...

a to żeś mu dosolił :)

Anonimowy pisze...

doklsadnie) wole kiepska jakosc dobrego rocka czy jazzu,niz pierdoly z Kolobrzegu.skonczysz jak majeranek,GUMOWE UCHO hehe

Analogowe ucho. pisze...

Co ty kurwa wiesz o Kołobrzegu? ;-)

Ha, ha, ha.

Anonimowy pisze...

a ty, heehe,Kolobrzeg byl za kare,to tak jak nalezenie do parti,akurat mialismy grac trase z ledy pank i oz,ale warunek byl wystemp na tym gownianym festiwalu,ale glupich nie sieja hehe ,,gumowe ucho heee,t Blog pasowalby do TRYBUNY LUDU)

gLan anoNim pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
gLan anoNim pisze...

No i jak bylo na trasie z Lady Pank i OZ ?

WYSTEMP na Festiwalu Piosenki Zolnierskiej sie udal ? ;)

Analogowe ucho. pisze...

A było Ci wystąpić. Taka na przykład Małgoś "Kicia" (http://gfdsgdfssfssgertert.blogspot.com/) Ostrowska wystąpiła, co prawda nie w Kołobrzegu a w Zielonej Górze (równie "obciachowy" festiwal)nagrodę zdobyła, główną i w niczym jej to nie przeszkodziło, ba pomogło.

Kiedyś obchodziłem szerokim łukiem takie granie. To było dla mnie jak wąchanie bąków puszczanych przez Pana Zdzicha. A musisz wiedzieć że Pan Zdzich dietę miał raczę tęgą.

Po latach zmieniłem zdanie. (Heh Pana Zdzicha już nie ma na tym świecie)

Potępianie, w czambuł wszystkiego co tam powstało tylko dlatego że był to reżimowy festiwal jest niedorzeczne. Ile znasz nagrań? z około 2000 które tam zaistaniało.

No właśnie :-) A musisz wiedzieć że tam grali i śpiewali, na ogół, profesjonaliści, żadnej lipy typu nie nastrojone gitary, aranżacje napisane na kolanie, harmonie wzięte z dupy.

Dla tych którzy czekają na więcej nagrań z "Kołobrzegów" a wiem że tacy są tutaj (bo nie samym rockie m człowiek żyje) to powiem że idzie do mnie przesyłka od fana. Kilkanaście winyli, kaset, tych oficjalnych jak i tych które sam nagrał.

Heh nie jest Ci on z tych którzy
nawet bratu płyt nie pożyczają. ;-)

Amen

Piotr K. pisze...

Ale mi dowaliłeś.
Już się wstydzę!!!

Vinyli nie pożyczam i dlatego je jeszcze mam w dobrym stanie.

Analogowe ucho. pisze...

Nie no, słusznie, słusznie, poniekąd.
Słuchasz ich czasem czy są tylko bezcenną pamiątką z lat młodości?

Piotr K. pisze...

Właśnie teraz leci mi z vinyla ELP "Turkus"

Analogowe ucho. pisze...

Byś któregoś dnia wpiął komputer i zgrał Novo Combo :-)

Piotr K. pisze...

Chyba niedługo tak się stanie bo kupiłem nowy wzmacniacz jakies dwa miesiące temu i tak sobie leży w pudełku i czeka na podpięcie.
Tak że teraz wystarczy mi tylko wypiąć patefon.

Analogowe ucho. pisze...

Byłoby miło. :-)

Anonimowy pisze...

peace V),muzyka jest pokarmem duszy,starajmy sie byc bardziej dla siebie wyrozumiali i milsi)a ze bywaja rozne gusta i gusciki to bogactwo pogladow)spierajmy sie ale nie obrazajmy)p picaso