poniedziałek, 19 marca 2007

Ale w kolo jest wesolo

Siodma kostka domina.Perfect

Prawdopodobnie jeden z najwazniejszych , jesli nie najwazniejszy zespol rockowy lat 80-tych.
Przetarl droge dla calego pokolenia artystow rockowych, ktore nastalo po nim. Bez Perfectu polski rock wygadal by prawdopodobnie inaczej.

Kiedy powstal Perfect i ktore jego wcielenie mozna uznac za wlasciwy poczatek grupy? - spory trwaja do dzis.
Na oficjalnej stronie Perfectu podano rok 1977, inne publikacje podaja nawet rok 1980, kiedy to wokalista zostal Grzegorz Markowski.
Natomiast Zbigniew Holdys w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" powiedzial:
"...w lipcu 1978 roku z Wojtkiem Morawskim i Zdziśkiem Zawadzkim postanowiliśmy założyć zespół. Ustaliliśmy, że możemy grać w knajpach, ale nie w Skandynawii, tylko w Ameryce, bo tam się można rozwijać. Że zrobimy tam swoje kawałki, a jak wrócimy do Polski, to będziemy grać koncerty. Powiedziałem, że zespół się będzie nazywał Perfect, bo ja to słowo lubię. Raz przez pianistkę Fleetwood Mac Christine Perfect (McVee). A dwa - zauważyłem, że jak Amerykanie chcą kogoś bardzo pochwalić, to mówią "perfect"."

Zespół dokonał serii własnych nagrań (kompozycje Hołdysa, m.in. Jego nie ma, Co sie stalo z Magda K., Nie ma mogiły rock and rolla), które przyniosły mu znaczną popularność. W 1978 Hołdys wraz z Perfectem wyjechał do USA, gdzie z przerwami koncertował w klubach polonijnych do 1980 r.

W innym wywiadzie Holdys wspomina poczatki grupy:
"W lipcu 1979 roku zorganizowałem z zespołem Perfect, wówczas prawie nieznanym, ale wygrywającym już rockowe rankingi w piśmie "Non Stop" koncert na rzecz UNICEF-u. Opisały go różne gazety, można zajrzeć. W wypełnionej Sali Kongresowej zagrało kilkanaście nieznanych wtedy kapel, debiutował Rysiek Riedel, zahulał zespół Exodus. Niestety, wszystkie dary, które napłynęły - rozkradziono. "



Pierwszy koncert grupy w składzie: Zbigniew Hołdys /gitarzysta, wokalista/, Ryszard Sygitowicz /gitarzysta/, Piotr Szkudelski /perkusista/, Zdzisław Zawadzki / gitarzysta basowy/ miał miejsce w sierpniu w 1980 roku w warszawskim klubie studenckim Stodoła. Jesienią dołączył do zespołu wokalista Grzegorz Markowski. W tym składzie Perfect stał się na początku lat osiemdziesiątych najpopularniejszą grupą rockową w Polsce.
Muzycy dali wtedy wiele samodzielnych koncertów oraz wzięli udział m.in. w Rocku w Opolu, festiwalu w Jarocinie, Rock Arenie w Poznaniu i Rock Jamboree w Sali Kongresowej w Warszawie, a także opublikowali pierwszą płytę - EP-kę "Chcemy być sobą", "Coś dzieje się w mej biednej głowie", "Bla, bla, bla", "Nie płacz Ewka". Inne ówczesne przeboje - "Ale w koło jest wesoło", "Niewiele ci mogę dać", "Lokomotywa z ogłoszenia" - obok już wymienionych, i obok wyjątkowo ekspresyjnego "Nie igraj ze mną wtedy, kiedy gram", trafiły na album "Perfect", ktory rozszedł się w kilkusettysięcznym nakładzie (podobno 700 tys.). Polityczno-społeczne przemiany w Polsce na przełomie lat 1980 –1982 miały niewątpliwy wpływ na treści piosenek zespołu. Autor tekstów większości utworów Bogdan Olewicz, zawarł w nich ponadpokoleniowe problemy, które w czasie ogromnej frustracji i w oczekiwaniu z nadzieją na zmiany w Polsce, młodzież mogła wykrzyczeć i wyśpiewać. Poza tym dla mnie jest to pierwsza z prawdziwego zdarzenia rockowa plyta wydana w Polsce, posiadajaca to co rockowa plyta posiadac powinna. Kontestujace teksty, ostre riffowe utwory ubarwione instrumentalnymi popisami czlonkow grupy, melodyjne rockowe ballady.
W 1981 roku Hołdys poprowadził Perfect do jednego z największych sukcesów w historii polskiej muzyki rozrywkowej, sam zaś stał się jednym z najpopularniejszych kompozytorów i piewców wolności w kraju. Na koncertach zespołu dochodziło do histerycznych wręcz zachowań widowni, nad ktora zespol mial nieograniczona wladze,a co rowniez wiazalo sie to z wielka odpowiedzialnoscia jaka na nich ciazyla.


Ponownie z wywiadu dla "Wyborczej":
"Jeden z koncertów w Stodole, niedaleko Rakowieckiej, gdzie już czekało dziesięć ciężarówek ZOMO. A widownia agresywnie antykomunistyczna. Cały koncert myślałem, żeby nie doszło do tragedii. Powiedziałem ludziom, żeby dumnie jechali do domu, a jak będą szli Rakowiecką, niech nawet nie patrzą w ich stronę.
Bo możesz też powiedzieć: "Słuchajcie, te kurwy czerwone stoją pod Stodołą".
I podkładasz ogień.
Śpiewaliśmy na koncertach "Chcemy bić ZOMO" zamiast "Chcemy być sobą", a zamiast "Nie bój się tego aa wszystkiego" - "Nie bój się tego Jaruzelskiego".
Właśnie. Ale raz ktoś ryknął :
"Zbyszek, zapierdol Jaruzelskiego!" i powiedziałem do niego:
"Chodź na scenę, powiesz to sam przez mikrofon. Nie wysługuj się mną".

"Pamiętam, jak siedzimy w garderobie w Radomiu, ktoś tłucze w zakratowane okno, otwieramy, a tam chłopak zapłakany, zakrwawiony:
"Zbyszek, ratuj! Katują nas!".
Radom był po 1976 roku miastem napiętnowanym: żadnych nowych filmów, książek, koncertów. Myśmy przyjechali jako jedni z pierwszych artystów po pięciu latach.
Do hali weszło 5 tysięcy ludzi, a drugie tyle stało pod halą, licząc, że coś usłyszą. Wyskoczyło na nich ZOMO i zaczęło katować.
Ponton, nasz menedżer, znalazł jakiegoś komisarza i powiedział mu, że jeżeli oni się nie uspokoją, to nie gramy, i wtedy dopiero będą mieli problem. A po koncercie przychodzi ubol i mówi, że sprowokowałem społeczeństwo do zamieszek i czeka mnie sąd.
Albo kilka godzin przed wprowadzeniem stanu wojennego przyjechaliśmy na sobotni koncert do Malborka. Sala nieogrzana, wiszą sople, palce nam kostnieją. Mówimy, że w tych warunkach nie możemy grać, ale na wiosnę zagramy za darmo. Wtedy jeden z fanów zakłada biało-czerwoną opaskę, mówi: "Robimy komitet strajkowy, podłóżcie podpałkę pod ich autobus, jak będą chcieli odjechać, to podpalamy". I zaczynają rzucać kamieniami w nasz sprzęt.
To drugie oblicze popularności
Takie to byly czasy.
Perfect był nacenzurowany. Przyglądała mu się milicja i cenzura - nie był specjalnie lubiany przez władze. Panował strach: " co stanie z dniem jutrzejszym ". Ryszard Sygitowicz i Zdzisław Zawadzki doszli do wniosku, że w Polsce nie da się żyć w sposób normalny. Wybrali emigrację. Pojechali grać; jeden do Norwegii, drugi do Szwecji

Skomponowane przez Hołdysa piosenki stały się hymnami pokolenia: Chcemy być sobą, Nie płacz Ewka, Ale w koło jest wesoło, Niewiele Ci mogę dać, i wiele innych.



W 1982 skład grupy uległ zmianie: Andrzej Nowicki, basista zastąpił Zdzisława Zawadzkiego a Andrzej Urny, gitarzysta Ryszarda Sygitowicza. Jednak nie miało to istotnego wpływu na poziom artystyczny ani popularność grupy a moze wrecz jej pomoglo.. Nagrane na singlu utwory "Pepe wróć" i "Opanuj się" stały się wielkimi przebojami. Jesienią 1982 roku zostały zarejestrowane dwa koncerty grupy w klubie Stodoła , z których powstała płyta pt: LIVE. Większość piosenek z tej płyty została ponownie nagrana w wersjach studyjnych i ukazała się w 1983r na płycie UNU.
Plyte UNU kupilem razem z pierwsza plyta "Republiki"23 czerwca 1983 roku w Krakowie. A pamietam to tak dokladnie, poniewaz byl to ostatni dzien pielgrzymki Papierza do kraju, z msza na Bloniach. Krakow w ten dzien pekal w szwach. Plyta Perfektu kosztowala 220 zl,plyta Republiki 700 zl, co bylo dla mnie szokiem.
Płyta "UNU" to w zasadzie historia. Godziny siedzenia w "Stodole" i ćwiczenia nowego materiału. Muzycy musieli nagrać album jeszcze latem 82 roku. Mimo krótkiego czasu, zespół zarejestrował 10 kompozycji . Potem dograne zostały jeszcze dwie, wydane na popularnych "dwójkach" (SP) - "Dla zasady nie ma sprawy" i "Zamieniam się w psa". Niewątpliwie największą popularność zdobyła "Autobiografia", która przez szereg tygodni gościła na pierwszym miejscu Listy Przebojów Programu Trzeciego, Marka Niedźwieckiego. Była kultowym hymnem polskiego rocka w tamtych czasach i wydaję mi się, że jest do dzisiaj .
Zanim jednak znalazła się na szczytach Listy , Zbyszek Hołdys przyniósł kiedyś małą płytkę Piotrowi Kaczkowskiemu i powiedział :
"Posłuchaj i jak dasz radę - zagraj".
Po zaledwie jednym przesłuchaniu Kaczkowski nie miał wątpliwości: " to musi polecieć i to jeszcze w najbliższej popołudniowej "Zapraszamy do Trójki".
Nie był to już wtedy "wesoły" czas, nastał stan wojenny. Po odtworzeniu "Autobiografii" Piotr Kaczkowski został zawieszony...
Płyta "UNU" to również inne, wspaniałe kompozycje - "Pocztówka do Państwa Jareckich", "Druga Czytanka dla Janka", "Nie bój się tego wszystkiego", "Objazdowe Nieme Kino" czy "Wyspa, drzewo, zamek". Ta ostatnia uznawana jest przez krytyków muzycznych (i samych muzyków Perfect'u) za najpiękniejsza w dorobku grupy. Zagrana w stylu "police'owskim", z niezwykłą solówką... Andrzeja Urnego.
"Moim zdaniem jest to zdecydowanie najlepszy kawałek na płycie UNU jak i w historii Perfect'u. Nawet lepszy od "Autobiografii", ale pod względem muzycznym i to podkreślam. Ktoś może mieć inny odbiór, kochać "Autobiografię", ale ja uważam, że "Wyspa, Drzewo, Zamek" to było coś" - przyznaje Andrzej Urny.
Niezwykłość solówki w tym utworze polega na instrumencie, którym Andrzej ją zagrał - "Pożyczyłem bouzouki od Lakisa (Anthimosa Apostolisa), bo najbardziej mi tam pasowało."
Co do samej płyty "UNU" z charakterystycznym bicepsem na okładce, wielu zadaje sobie pytanie co oznaczał taki nietypowy skrót?
Grzesiek Markowski wyjaśnia:"
Chodziło o stan wojenny i to były numery rejestracyjne wojska, które zawsze miało w rejestracji "UNU".
Pytano się potem co oznacza tytuł "UNU" w cenzurze. Zbyszek Hołdys powiedział, że to jest stary, egipski ptak wolności. Cenzura w to uwierzyła. Tam wtedy mało inteligentni ludzie siedzieli. "
Wkrótce zespół zaczął mieć problemy i pojawiły się pierwsze zakazy występowania.

Holdys wspomina:
"Był rok 1982. We wrześniu wróciliśmy na koncerty. Zaczęło się wariactwo, bo wtedy naród nie miał normalnej telewizji, radia, kina, dyskotek, rozrywki, tylko pokątnie chlał wódę. Ludzie byli wygłodniali na kulturę, a na Perfect szczególnie, bo byliśmy symbolem karnawału "Solidarności". Pojawiła się "Autobiografia" i Polska oszalała.Czasem nie wiedziałem, w jakim mieście jestem, psychicznie byłem wykończony. W Olsztynie wezwano mnie na rozmowę do SB. Stary esbek zagroził, że jak się nie uspokoję, to może mi ktoś zgwałcić dziewczynę. Gdybym miał semteks, to wysadziłbym tę komendę w powietrze. Bomba wściekłości i bezradności. Każdego dnia pogróżki, zakazy grania. W Krakowie nie wolno mi było nawet powiedzieć "Dobry wieczór" do widowni.
Zostaliśmy niewolnikami sytuacji. Popularność zmuszała nas do grania czterech koncertów dziennie, także dla kasy.
Dziennikarze pytali: "Jaki będzie następny przebój", jakbym był pieprzoną fabryką przebojów.
A w hotelu do jedzenia jajka i nutrie, bo mięsa nie ma.I wszystko to za psie pieniądze.
W 1981 roku na Rockowisku w Łodzi - sala pełna, 10 tys. ludzi. Wiem, jakie są ceny biletów, i wiem, że nasze honoraria pokrywa 12 widzów! Stawka za koncert wynosiła 400 złotych bez względu na liczbę osób. To były 2 dolary.
Mój kumpel Żużel, który grał w restauracji, kiedyś mi powiedział: „Hołdys, ty świrze, ja za każde wykonanie »Nie płacz Ewka « dostaję 10 dolarów”.

W marcu 1983 roku po fantastycznym koncercie w klubie "Stodoła", zmęczony popularnością i życiem wypełnionym całkowicie pracą: intensywnym koncertowaniem , pracą organizacyjną, do której należały uzgodnienia z cenzurą i milicją, pogróżkami SB , Zbigniew Holdys podczas konferencji prasowej oglosil decyzje o rozwiazaniu Perfectu.

W roku 1987 Perfect w składzie z "Live" i "UNU" wrócił tylko na trzy koncerty, ale był to powrót w wielkim stylu, tak jak wielkie były owe koncerty - w Hali Oliwii w Gdańsku, w Spodku w Katowicach, a przede wszystkim na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie w ramach Perfect Day (gdzie rolę laserów pełniły reflektory przeciwlotnicze). Podczas tego ostatniego, odbywającego się 12 września przed trzydziestotysięczną publicznością, padł rekord, jeśli chodzi o ilość osób przyciągniętych przez jednego polskiego wykonawcę.

8 stycznia 1994 w katowickim Spodku zespół Perfect od piosenki „Jeszcze nie umarłem” rozpoczął jedno z największych show w historii polskiej muzyki rockowej.Rok po reaktywacji zespół zaprezentował wszystkie swoje największe przeboje.Wprawdzie już bez Zbyszka Hołdys, lecz nadal w świetnej formie. Dwupłytowy album zawierający w sumie 22 utwory jest tego najlepszym dowodem.Jest również dowodem na to jak świetnie zespół rozumie się z publicznością, a jednocześnie jak żywiołowo ona reaguje na jego piosenki.To chyba największy atut tej płyty, to atmosfera której nie może oddać żadne studio....


Zespol istnieje do tej pory i dalej nagrywa (choc z orginalnego pierwszego skladu zostalo tylko dwoch muzykow) dobre rockowe plyty,ktorych sie slucha z przyjemnoscia. Ale brakuje w nich tej magii ,ktora byla na pierwszych krazkach. A moze to juz nie te czasy , nie ta atmosfera i calkiem inny kraj?


Perfect(1982)






1. Lokomotywa z ogłoszenia
2. Chcemy być soba
3. Obracam w palcach złoty pieniadz
4. Bla, bla, bla
5. Niewiele ci mogę dać
6. Bażancie życie
7. Ale wkoło jest wesoło
8. Nie igraj ze mna wtedy, kiedy gram
9. Nie płacz Ewka


Sklad:

Zbigniew Hołdys- gitara, śpiew
Zdzisław Zawadzki- gitara basowa
Ryszard Sygitowicz - gitara
Piotr Szkudelski - perkusja
Grzegorz Markowski - śpiew




UNU(1983)




1. Co za hałas - co za szum
2. Druga czytanka dla Janka
3. Idź precz
4. Pocztówka do państwa Jareckich
5. Autobiografia
6. A kysz - biała mysz
7. Nie bój się tego wszystkiego
8. Wyspa, drzewo, zamek
9. Chce mi się z czegoś śmiać
10. Objazdowe nieme kino


Bonusy:
11.Moja magiczna różdżka
12.Zamieniam się w psa
13.Dla zasady nie ma sprawy



Sklad

Zbigniew Hołdys - gitara , śpiew
Andrzej Urny - gitara , gitara solowa
Piotr Szkudelski - perkusja
Grzegorz Markowski - śpiew
Andrzej Nowicki - gitara basowa


http://www.megaupload.com/?d=PWAHO3X5


Live'94


CD 1
1.Jeszcze nie umarłem;
2.Pocztówka dla państwa Jareckich;
3.Bażancie życie;
4.Lokomotywa z ogłoszenia;
5.Pepe wróć;
6.Nasza muzyka wzbudza strach;
7.Ale wkoło jest wesoło;
8.Bla, bla, bla;
9.Po co?;
10.Idź precz;
11..Widzisz Panie;


CD 2
1.Wieczorny przegląd moich myśli;
2.Czytanka dla Janka;
3.Żywy stąd nie wyjdzie nikt;
4.Nieme kino;
5.Opanuj się;
6.Niewiele ci mogę dać;
7.Wyspa, drzewo, zamek;
8.Nie igraj ze mną kiedy gram;
9. Autobiografia;
10.A kysz biała mysz;
11.Chcemy być sobą

Skład:

Grzegorz Markowski – voc;
Ryszard Sygitowicz – g;
Andrzej Urny – g;
Andrzej Nowicki – b;
Piotr Szkudelski – dr

http://rapidshare.com/files/22023300/perfect_katowice_spodek_live_94.rar.html
http://rapidshare.com/files/22026769/Perfect_katowice_spodek_live_94_Disc_2.rar.html

10 komentarzy:

Piotr K. pisze...

Poszukuje solowej płyty Markowskiego"Kolorowy Telewizor" oraz utwóru "Ciągły Ból Głowy".Jeśli ktoś mógłby udostępnić byłbym bardzo wdzięczny.

Anonimowy pisze...

Grzegorz_Markowski-Kolorowy_Telewizor-Vinyl-PL-1987-FHL
|
+--------------------------------------+-------------------
|Artist...............: Grzegorz Markowski
|Album................: Kolorowy Telewizor Vinyl
|Genre................: Rock
|Size.................: 70,0 Mb
|Time.................: 40:51 Min
|Source...............: Vinyl
|Year.................: 1987
|Ripper...............: EAC
|Codec................: Lame 3.97
|Quality..............: -V 0 --vbr-new
|Channels.............: Joint Stereo / 44100 hz
|
|-----------------------------------------------------+
| 1. Grzegorz Markowski - Dom Dla Kwiatow (04:17)
| 2. Grzegorz Markowski - Kolorowy Telewizor (04:16)
| 3. Grzegorz Markowski - Zwis (04:53)
| 4. Grzegorz Markowski - Uwazaj Na Znaki (03:47)
| 5. Grzegorz Markowski - Zgubilem Sie Mamo (03:30)
| 6. Grzegorz Markowski - Zbudz Sie Wstaje Dzien (05:16)
| 7. Grzegorz Markowski - Widzisz Panie (04:45)
| 8. Grzegorz Markowski - Znowu Bije Dzwon (05:09)
| 9. Grzegorz Markowski - Malowane Dni (04:57)
| http://files.to/get/424606/7722/Grzegorz_Markowski-Kolorowy_Telewizor-Vinyl-PL-1987-FHL.rar

znalezione w sieci.......

Piotr K. pisze...

dzieki

Anonimowy pisze...

A ma ktoś Perfect - Live z 1983 roku?

Anonimowy pisze...

czy mógłbym prosić o ponowne odostępnienie "kolorowy telewizor" bo link już nie działa
byłbym bardzo wdzięczny
jeśli nie tu to choć link na maila bym prosił
s.ookami@wp.pl

Anonimowy pisze...

Hi

Anonimowy pisze...

Jakie jest hasło do katowice spodek?

Anonimowy pisze...

Że co Hołdys przyniósł Kaczkowskiemu? Płytkę? A jaką płytkę? :)

Gwoli informacj należy dodać że Autobigrafia poleciała w popołudnowej audycji Zapraszamy do trójki a już wieczorem notowana była Na Liście Przebojów Programu 3. Odzew słuchaczy był natychmiastowy.

Co do pierwszej płyty Perfectu i uznaniu jej za pierwszą rockową płytę polskiego zespołu to bym dyskutował. Nie mniej jednak znana jest wypowidź Hołdysa który stwierdził: (cytuję z pamięci) Gdy wróciliśmy ze Stanów i usłyszałem pierwszą płytę Maanamu zrozumiałem że można".

Płyta Perfect ukazała się w kraju na początku rok 1982 , choć pierwsze egzemplarze dostępne były w Warszawie na przełomie listopada i grudnia 1981."

Płyta Maanamu ukazała na początku 1981 roku.

To nie Perfect a Maanam przecierał szlaki. :)

http://perfect.bighost.pl/prasa/p025.htm

emanuel pisze...

do UNU wygasł

Anonimowy pisze...

Czy ma ktoś może płytkę Perfectu "Suwałki Live'98"?