poniedziałek, 26 marca 2007

Skazany na bluesa

Jeden z najwybitniejszych zespołów w historii polskiej muzyki, tytułowany mianem rodzinnego odpowiednika Free, Allman Brothers Band, The Doors ; konsekwentnie grający rock-bluesa wzbogaconego reggae, country, funky, booge; u publiczności z kręgu hippiesowskiego posiadający status formacji kultowej.

Powstał w 1973 roku w Katowicach założony przez braci Beno(bg) i Adama(g) Otrębów, Pawła Bergera(kbds) i Aleksandra Wojtasika(dr) , do których wkrótce dołączył Ryszard Riedel . Aż do roku 1980, początkowo używając nazwy Jam (której pisownię nieświadomie spolszczyła organizatorka jednego z koncertów), miał status amatorski i działał nieregularnie.
Przełom nastąpił dzięki występowi podczas I Przeglądu Muzyki Młodej Generacji w Jarocinie w składzie: R. Riedel, A. Otręba, J. Styczyński(g) , L. Faliński (dr), T. Faliński (bg). Właściwy skład (R. Riedel, A. Otręba, B. Otręba, P. Berger, J Styczyński i Michał Giercuszkiewicz (dr) wykrystalizował się w roku 1981, przy czym Styczyńskiego okresowo zastępował wtedy Andrzej Urny (potem w Krzaku i Perfekcie ).
Grupa od początku znakomicie wypadała na koncertach, na których genialny Riedel prezentował niezwykłą charyzmę i podbijającą hippisowskich słuchaczy autentyczność. Potrafił poruszyć do głębi interpretacją nawet bardzo banalnych tekstów (np. "Poznałem go po czarnym kapeluszu", "Blues Alabama"). W tym okresie Dżem wziął udział w tak znaczących festiwalach, jak Jarocin, Rawa Blues, Muzyczny Camping w Brodnicy, Rock Na Wyspie we Wrocławiu. Niestety, mimo koncertowych sukcesów i wylansowania przebojów ("Pawia" z gościnnym udziałem Apostolisa Antymosa z SBB i "Whisky") Dżem długo nie mógł zyskać akceptacji włodarzy naszego show biznesu, a tym samym należnego mu miejsca w rockowej ekstraklasie. Dość powiedzieć, iż do roku 1984 wydał tylko dwa single. Dlatego w roku '83 zespół pogrążył się w stagnacji.
Zmiany i stabilizacja nastąpiły dopiero w roku 1985, po nawiązaniu współpracy ze znanym menażerem Marcinem Jacobsonem, kiedy to Dżem doczekał się pierwszej kasety, a przede wszystkim pierwszego longplaya "Cegła", który potwierdził kompozytorski talent wszystkich głównych muzyków zespołu i zawierał - dziś już same klasyczne utwory - "Whisky", "Czerwony jak cegła", "Och, Słodka", "Jesiony", "Nieudany skok", "Kim jestem - jestem sobie".


Następne triumfalne występy w Jarocinie, Brodnicy, na Rawie Blues czy Olsztyńskich Nocach Bluesowych dały Dżemowi status wielkiej gwiazdy , a Riedlowi pozycję półboga u hippisowskiej publiczności. W 1985 roku zespół opublikował na singlu brawurową "Małą Aleję Róż", towarzyszącą dedykowanemu Skibińskiemu "Skazanemu na bluesa".
"Absolutely Live" (86), drugi longplay Dżemu, a pierwszy nagrany na żywo (w grudniu '85 w krakowskim Teatrze STU), stanowi jedno z najwybitniejszych osiągnięć grupy. Znakomicie sportretował jej sceniczną magię, przyniósł doskonałą wersję rozbudowanego utworu "Niewinni i ja", mówiącego o narkomanii i bodaj najwybitniejszego artystycznego osiągnięcia Dżemu, wręcz hymnu polskich hippisów. Świetny dla zespołu rok '86 dopełniły koncerty na imprezie Najlepsi z Najlepszych w Sopocie, Rocku Dla Pokoju w Gdańsku i oczywiście w Jarocinie. Kolejny studyjny longplay grupy - opublikowana w roku '87 "Zemsta nietoperzy" - nie był aż tak udany. W nagraniu tego albumu nie wziął udziału usunięty dyscyplinarnie Giercuszkiewicz. Na czas sesji zastąpił go Krzysztof Przybyłowicz, a na stałe Marek Kapłon ( eks-TSA i Banda i Wanda).
Innych problemów dostarczał Riedel, który zbyt dosłownie pojmując rolę "hippiesowskiego świętego" zaczął mieć poważne problemy z narkotykami i parokrotnie nie dotarł na ważne koncerty. Zespół, by dać wokaliście czas na rozwiązanie tych problemów, w roku 1987 występował z Tadeuszem Nalepą , a w roku 1988 wydał firmowany z nim album "Numero Uno". Poza Nalepą, w latach 1987-89 występowali też z Ireneuszem Dudkiem, Moniką Adamowską (Joy Band), Małgorzatą Ostrowską (Lombard) i Martyną Jakubowicz; w roku 1993 opublikowali album "Ciśnienie" firmowany wspólnie ze Sławkiem Wierzcholskim (voc, hca) z Nocnej Zmiany Bluesa.
W 1988 roku zespol nagrał też dwa albumy, wydane w roku następnym, w którym w katowickim Spodku, 24 czerwca, miał miejsce pierwszy z wielkich urodzinowych koncertów Dżemu. Na płycie "Najemnik"- obok nieco słabszych utworów - znalazł się świetny, stonesowski "Harley mój" uzupełniający arcydzieła "Modlitwa III - Pozwól mi" (wstrząsający rozrachunek Riedla z nałogiem) i swietny "Wehikuł czasu".
Kolejny album - "Detox"- wyszedł po dwóch latach, wypełnionych dziesiątkami znakomitych koncertów, publikacją kasety "Dżem Sesion I" z nowymi wersjami starych utworów oraz zmaganiami z rosnącym uzależnieniem Riedla od narkotyków. "Detox" przyniósł ekshibicjonistyczną kronikę jednej z prób zerwania z nałogiem , dwa kolejne arcydzieła (dynamiczny "Jak malowany ptak" mówiący o AIDS i balladowy "Sen o Victorii"), dwie urokliwe miniatury na gitary akustyczne ("Śmiech czy łzy", "Letni spacer z Agnieszką"), atak ze strony ZChN spowodowany słowami "Wyobraziłem sobie/ Że nie ma Boga, nie" w zilustrowanym świetnym wideoklipem "Liście do M." oraz kolejną zmianę perkusisty - na Jerzego Piotrowskiego (eks-m.in. SBB i Kombi). Piotrowski grał w Dżemie krótko, żegnając się 20 czerwca '92 w Spodku, podczas drugiego urodzinowego koncertu, udokumentowanego znakomitym dwupłytowym albumem "Wehikuł czasu - Spodek ' 92".
Właśnie w roku 1992 zespół niespodziewanie otrzymał na MPF w Sopocie (na którym nigdy się nie pojawił) nagrodę Bursztynowego Słowika za całokształt działalności. Następcą Piotrowskiego został Zbigniew Szczerbiński z Gangu Olsena. Właśnie ze Szczerbińskim w składzie Dżem wystąpił w sierpniu '92 podczas zorganizowanego przez Monar wielkiego koncertu na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie Niech Świat Się Do Nich Uśmiechnie, w maju '93 w Łodzi podczas telewizyjnego koncertu Bez Prądu, 19 czerwca '93 podczas trzeciego z urodzinowych koncertów w katowickim Spodku, wreszcie w sierpniu '93 podczas Jarocina. Również ze Szczerbińskim zespół nagrał album "Autsajder".
"Autsajder" to ostatni album z premierowymi utworami grupy, na którym zaśpiewał Riedel. Artysta, ściśnięty kleszczami nałogu, tracił i zdrowie, i zainteresowanie pracą. Jeszcze zdążył wziąć udział w nagraniu interesująco przearanżowanych akustycznych wersji słynnych kompozycji Dżemu wydanych na płytach "Akustycznie" i "Akustycznie - suplement" .



Ryszard Riedel zmarł 30 lipca 1994 roku. Bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność serca. Na jego grobie w Tychach, miejscu pielgrzymek hippisów, wyryto jakże wymowne słowa refrenu "Naiwnych pytań": "W życiu piękne są tylko chwile".
29 lipca 1995 roku w Spodku odbył się wspaniały koncert List do R. na 12 Głosów w hołdzie Ryszardowi Riedlowi, podczas którego stare utwory Dżemu z towarzyszeniem samego zespołu zaśpiewali Andrzej Zeńczewski (Daab), Jarosław Wajk (Oddział Zamknięty), Jerzy Durał (Ziyo), Martyna Jakubowicz, Wojciech Waglewski, Krystyna Prońko, Tadeusz Nalepa, Kasia Kowalska, Tomasz Olejnik (Proletaryat), Czesław Niemen, Małgorzata Ostrowska oraz wybrany na drodze konkursu nowy wokalista Dżemu Jacek Dewódzki , Katowicki koncert udokumentował trzypłytowy album "List do R. na 12 głosów", wydany w 1995 roku.


Cegla(1985)



1. Czerwony jak cegła - 5:15
2. Whisky - 5:10
3. Nieudany skok - 3:53
4. Ballada o dziwnym malarzu 6:16
5. Jesiony - 5:00
6. Powiał boczny wiatr - 3:49
7. Kim jestem , jestem sobie - 4:09
8. Oh, Słodka - 8:12




Absolutely Live(1986)


1. Abym mógł przed siebie iść
2. Niewinni i ja - cz.I i II
3. Norweska impresja bluesowa
4. Wiem, na pewno wiem - nie nie kocham cię
5. Poznałem go po czarnym kapeluszu
6. Kiepska gra
7. Blues Alabama



Najemnik(1989)




1. Najemnik I 5'44
2. Kaczor coś ty zrobił 2'59
3. Harley mój 4'11
4. Modlitwa III - Pozwól mi 8'17
5. Wehikuł czasu 6'11
6. Tylko ja i ty 5'33
7. Najemnik II 10'03



Detox(1991)



1. Jak malowany ptak
2. Mamy forsę, mamy czas
3. ostatnie widzenie
4. Śmiech czy łzy
5. Detox
6. Sen o Victorii
7. List do M
8. Letni spacer z Agnieszką
9. Czarny Chleb


11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

hmm, co do Dżemu to było to tak w moim wypadku: bardzo lubiłem ich muzykę, ale ten cały bum po śmierci Ryśka powołał falę hipisujących małolatów którzy poznali Dżem po jego śmierci... . Wtedy jakoś przestałem "nadmiernie" słuchać ich poniekąd świetniej muzyki. Co ciekawe mam całą dyskografię na kasetach i śmiać mi się chce że w ogóle kiedyś się słuchało czegokolwiek z kaset - ciekawe z jakich nośników nasze dzieci za parę lat będą słuchały muzyki..ufff ta technika... . Czasem jeszcze wracam do Dżemu ale teraz już coraz rzadziej. Ewentualnie to tych samych płyt które Szanowny Admin zamieścił... heh - pozdrowienia.

Piotr K. pisze...

A ja mam wszystkie te plyty na winylu i moze za natepne 20 lat sprzedam je za grube pieniadze,albo oddam do muzeum.
Co do Dzemu,to widzialem ich na zywo 4 albo 5 razy ,w tym wspanialy koncert w Jarocinie w 1986 roku, gdzie Riedel jeszcze z kartki po raz pierwszy zaspiewal "Skazany na Bluesa".
Uwazam ze na koncertach wypadali dobrze ,natomiast z plyt studyjnych mozna by poskladac jedna albo dwie dobre.Mam wrazenie ze niektore( te niezbyt udane) kawalki byly dogrywane do tych dobrych aby czyms wypelnic 40 min albumu.Tak samo jest z nowym Dzemem,chociaz utwor "Do kolyski" uwazam za jeden z najpiekniejszych w ich karierze.

emerwu pisze...

Niestety masz rację, Dżem to wybitnie zespół koncertowy, a nowego Dżemu niestety nie znam, na koncertach byłem może dwóch jeszcze z Ricardem, po jego śmierci byłem ostatni raz na Rawie Blues gdzie w zasadzie co drugi zespół grał jakiś nr Dżemu co wydało mi sie trochę bezsensu i to była ostatnia Rawa na jakiej byłem, tylko sobie nie mogę przypomnieć który to rok był... Między nami mówiąc wolę SBB które kocham po prostu (odziedziczyłem fanatyzm do tego zespołu po moim Tacie) bądź też Niemena ale tylko z okresu nazwijmy to awangardowego tzn kiedy występował z muzykami SBB, bądź późniejsze jego projekty jako N AE (aerolit, katharsis, idee fixe).

Anonimowy pisze...

waszczak = mrw

Piotr K. pisze...

mrw mam dla Ciebie propozycje .Jesli chcesz napisz cos o SBB i wyslij na moj e-mail a ja to umieszcze na moim blogu,wiem ze ich lubisz.Napisz ktore plyty mam zamiescic.Jesli masz jakies zdjecia dolacz do maila ,jesli nie ja cos dodam.Oczywiscie jesli chcesz i masz czas.Jesli nie sam cos sklece.Daj znac.

Anonimowy pisze...

ok, dzisiaj bedziesz miał z fotkami

Piotr K. pisze...

Przy okazji SBB-Sopot Freedom '78 jest w mojej kolekcji.

Anonimowy pisze...

oo, znów moje okładki... i niepodpisane... ciekawe.

wilkas pisze...

gdyby ktoś był zainteresowany, miał coś Dżemu jakiś bootleg to zapraszam

http://bootlegidzemu.googlepages.com/

lub bootlegidzemu@gmail.com

Anonimowy pisze...

from MC (jakby kogo empeczy piekły w uszy)

Dzem - 14 Urodziny, MC Dum Dum Records, 1993
http://rapidshare.com/files/142063245/14_U.7z.001.html
http://rapidshare.com/files/142070718/14_U.7z.002.html

hasło takie jak mój nick

Archiwum Polskiego Rocka pisze...

Witam wszystkich!

Świetny blog. Jestem pod wrażeniem wiedzy autora. W kwestii Dżemu zapraszam wszystkich kolekcjonerów na swoją stronę o polskim roku - w całości poświęconej kolekcjonowaniu płyt. (adres w nagłówku)

Pozdrawiam
Daniel Wolak