sobota, 11 października 2008

Tie Break

Sprostowanie jakie nadesłał mi 01 paźdzernika 2010 roku, Janusz "Yanina" Iwański :

"grupę która przyjeła pod koniec 79r. nazwę "tie break" założyłem razem z krzysztofem majchrzakiem na początku 77r..
wiosną zaprośiliśmy do wspołpracy śp fleciste grzegorza chmieleckiego który grał z nammi do końca roku szkolnego 77
latem zaproszony dolącza do nas perkusista czesław łęk oraz saksofonista piotr leśniowski i tak kształtuje sie pierwszy sklad grupy.
w listopadzie 78r saksofoniste piotr leśniowskiego zastepuje antoni gralak na trąbce"


Pierwszy, krótkotrwały skład zespołu Tie Break zaczął się kształtować w 1979 roku. Kto dał impuls do wspólnego grania? Tego historia już nie rozstrzygnie. Ale na pewno budował grupę perkusista Czesław Łęk (już nieżyjący) oraz gitarzysta Janusz Iwański, znany dzisiaj pod artystycznym pseudonimem "Yanina". Do nich dołączył Krzysztof Majchrzak grający na gitarze basowej i wreszcie Antoni Gralak - "Ziut". Za miejsce prób i pierwszych występów muzycy mieli ówczesny klub Wakans. Duży koncert zagrali w kinie Relax - był to element przeglądu filmów inspirowanych twórczością Marka Hłaski. Kiedy w 1983 roku Krzysztof Majchrzak odszedł z zespołu, na jego miejsce zaproszony został zdolny kontrabasista, wówczas jeszcze student Akademii Muzycznej w Katowicach, Marcin Pospieszalski. Kilka lat później dołączył do niego brat Mateusz. Pierwszy skład Tie Breaku wystąpił w 1980 roku na Jazz Juniors i wygrał festiwal. W tym samym roku został laureatem festiwalu Jazz nad Odrą we Wrocławiu. Krytyka zaczęła pisać o objawieniu, ale dla zespołu znaczyło to, niestety, niewiele.


- Tak naprawdę Tie Break przebijał się zupełnie sam - wspomina Janusz "Yanina" Iwański.
- Pierwszy pomocną rękę wyciągnął do nas właśnie Tomek Stańko. Był naszym guru... Posłuchał nas i powiedział: robicie dobrą robotę, tak trzymać. Nie mógł nas zaangażować, ale jego pozytywna ocena wystarczyła. Umocniliśmy się w przekonaniu, że idziemy dobrą drogą. Mieliśmy po 20 lat, jeździliśmy i wygrywali festiwale, ale o nagraniu płyty długo nie było mowy. Mieliśmy fatalne układy z wszechwładnym wtedy Pagartem, który wręcz utrudniał nam załapanie się na imprezy międzynarodowe.
Na podstawie nagrań muzycy z Tie Breaku zostali zakwalifikowani do Leverkusen - festiwalu, o którym marzyło wiele uznanych zespołów. Formalne zaproszenie trafiło do Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego i Pagartu. Tie Break dowiedział się o nim półtora miesiąca po zakończeniu imprezy.Potem grali w Belgii. Organizator imprezy dostał wykaz zespołów od Pagartu - częstochowian w nim nie było. Wpadł jednak na pomysł, żeby jeździć po Polsce i samemu słuchać, co jest grane. Wreszcie usłyszał Tie Break w krakowskim klubie Jaszczury i zaprosił do Belgii. Ale wtedy perkusista nie dostał paszportu, więc udział zespołu w festiwalu stanął pod znakiem zapytania. Na szczęście belgijscy organizatorzy zapewnili na miejscu jednego z najlepszych tamtejszych perkusistów.Pierwsze profesjonalne nagrania częstochowianie mieli w Radiu Kraków, a to dzięki Antoniemu Krupie, który usłyszał ich na Jazz Juniors.
- W Polskich Nagraniach nie było dla nas miejsca - wspomina Yanina.
- Aż dyrektorem został Tomek Tłuczkiewicz, prezes PSJ. Od razu zaproponował nam płytę. Później z pnia Tie Break wyszły tak znakomite grupy jak Free Cooperation czy Young Power. Tie Breakowi cały czas towarzyszyła ironiczna metka: kapela z Częstochowy, ze świętego miasta, z prowincji...
Wiele czasu trzeba było, żeby udało się to odczarować. Dziś Tie Break jest legendą polskiego jazzu. Przez ćwierćwiecze przewinęli się przez zespół muzycy o znakomitych nazwiskach, z Tomaszem Stańką włącznie. Z grupą współpracowali m.in.: Stanisław Sojka, Jorgos Skolias, Andrzej Urny, Andrzej Ryszka, Zbigi "Uhuru" Brysiak.


Tie Break (1989)


http://www.megaupload.com/?d=XAARLC7H


24 komentarze:

Piotr K. pisze...

Tutaj,na blogu Pana Mietka można znaleźć koncert Tie Break z trójki

http://panmietek.blogspot.com/2008/09/tie-break-koncert-w-trjce-2004.html

Anonimowy pisze...

Dlaczego w mp3? Why? Przecież zgrałeś (chyba mogę per TY?) z winyla, zgrałeś do wav. Ba zrobiłeś scany okładki (okładek?) i "labli". Do tego napisałeś, jak zwykle "miodną" informację o zesple. To masa pracy, a na koniec kastracja.

Miej litośc daj innym szansę posłuchac tak jak się to zgrało. Z bestratnego każdy sobie zrobi empeczy w "tszy minuty" z empeczy bezstatnego nie zrobi nikt.


Pracy tyle samo, ba do formatu bezstratnego kompresja trwa krócej niż do "empeczy". Fakt odrobię bezstratne większe ale przy obecnej szybkości łacz różnica to żadna.

Rozumiem,empeczy w przypadku nowej płyty która można kupic ale w przypadku edycji winylowej, nie zawsze łatwo dostępnej, na pewno nie do kupienia w sklepie, ot tak, empczy to ... sadyzm.

..............................

Tak wiem że ja ciągle o tym samym. :-)

"Nieba prawie nie widać, czeluść chłodna i ciemna,
Niech się sypią lawiny kamieni!
I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów,
Bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni
Jak nie rzeka podziemna?"

Anonimowy pisze...

dzięki, brakowało mi tej płyty

Anonimowy pisze...

siema Piotr

"Majeranek" znowu w "dawnej" formie , przynajmniej jest wesoło .

pozdr

Dariusz z Torunia

Anonimowy pisze...

No każda popularna strona w necie musi mieć kilku trolli którzy zanudzają resztę jakimiś swoimi koncepcjami nie interesującymi nikogo (Windows/Linux, wódki czyste / kolorowe, flac/mp3). To że na razie jest tu tylko jeden to istny cud.

Co do wrzuty Tie Break - świetna płyta, mam na analogu i jest to obok Ossjana jedna z najczęściej słuchanych LP przeze mnie. Jakoś to się nie postarzało za bardzo.

Anonimowy pisze...

Panie marekjarek5, czy moge wiedziec na jakim sprzecie audio slucha pan muzyki?

Anonimowy pisze...

Na takim:
http://marekjarek5.blogspot.com/

obly pisze...

aaaaaaa moja ulubiona kapela o ktorej nigdzie nigdy nic nie moglem znalesc ;))

Anonimowy pisze...

Panie marekjarek5, chodzilo mi glownie o wzmacniacz, czy tez amplituner i kolumny jakiej firmy i mocy?

Piotr K. pisze...

Obly, obiecałem i jest. Trochę długo to trwało ale lepiej późno niż wcale.Jakbyś tak podesłał resztę pojedyńczych utworów Tie Break które wiem że masz, mógłbym je dołączyć do posta.

Anonimowy pisze...

Słucham głównie z komputera. Dzwięk wyprowadza karta Emu 0404, analogiem do wzmaka Pioneer SA 410
Słucham, ostatnio, tylko na słuchawkach. Na słuchawkach Sennheiser HD 215.

Anonimowy pisze...

"Daremne żale - próżny trud, bezsilne złorzeczenia! Przeżytych kształtów żaden cud, nie wróci do istnienia"

No i kutas z frędzlami. Empeczy rządzi. Coż........ chyba pora umierać.

Anonimowy pisze...

No sprzet niezly, konkretnie pokazna karta i sluchawki tez spoko, ale czy aby napewno da sie wyciagnac roznice miedzy Flakiem czy Małpą a mp3 o bitrate np 224 kb/s ? Próbowałes panie marekjarek5 konwertowac flaczka do mp3 i porownywac wtedy ? Ja probowalem wielu konwertow z flakow do mp3 320 z 320 do 192 i roznice uslyszalem dopiero przy konwercie do 160-128 mp3 (to juz mocno okrojony dzwiek), a i sprzetu wysokiej klasy nie posiadam niestety. Nie oszukujmy sie, nie kazdy ma wysokiej klasy sprzet audio i roznicy wogole nie uslyszy, wiec nic dziwnego ze kazdy woli mp3 bo po co ma zajmowac sobie cenne miejsce na dysku, a z laczami w Polsce wcale kolorowo teraz tez nie jest.

Anonimowy pisze...

Czasem słyszę, czasem nie, nie w tym rzecz jednak.Po co robić empeczy? Rozumiem kiedyś jak łacza miały szybkość zółwia. Były limity co do ilości pobieranych i wysyłanych danych? Przenośnie empeplayerki miały po kilkaset mega. Nie było nagrywarek DVD. Ale dzis? Empeczy to substytut.

Jaki tam wypasiony sprzęt?


Wzmak 100 zł, karta 370z słuchawki 250 zł.

Anonimowy pisze...

W dobie ery neostrady, neti i sieci kablowych gdzie zazwyczaj upload wynosi 32 kb/s nie kazdemu chce sie ładowac caly dzien na serwer jeden album. Wlasnie w uploadzie tkwi glowny problem, tak mi sie zdaje. Nie mowilem ze wypasiony sprzet, ale przeciez karta jest przyzwoita i wazne ze nie zintegrowana! Sluchawki tez przeciez do najgorszych nie naleza. Chociaz ja wole jak dzwiek rozlega sie po calym pomieszczeniu ;]

Anonimowy pisze...

A o lepsze lacza u innych providerow, jest niestety ciezko tymbardziej w mniejszych miastach, co do ograniczen to wielu operatorow je niestety jeszcze stosuje...

Anonimowy pisze...

Dla chcącego nic trudnego. raz na jakiś czas jedną płytę to i da się wysłac na marnym uploadzie bez jakiegoś zbytniego wysiłku.

Hardocre to był na SDI upload 4 kilo. 32 kilo to ferrari jest. Idziesz na spcer wracasz i jest.

Fakt zintegrowne to w większości porażka. plus jeszcze bzyczki komputerowe to już masochizm, albo wada słuchu. :)

Anonimowy pisze...

http://www.encyclopediadramatica.com/Audiophile

Anonimowy pisze...

Nie jestem Audiofilem. Daleki jestem od tego. Proszę tylko o podstawy. Wysiłek taki sam a przyjemność ze słuchania nieporówywalna.

Anonimowy pisze...

oo, to znowu Ja...

Rafał Idler pisze...

Witam. Nie moge rozpakowac archiwum bo brak hasla...Mozna prosic?

muj rzłuf pisze...

Bardzo się ucieszyłem z tej płyty... Osobiście posiadam tie break z J. Skoliasem - poezje ks. jana Twardowskiego... ale tylko na kasecie, która już nie daje rady :) - polecam

pozdr,

Anonimowy pisze...

Dlaczego pyta o hasło? Pomooooooocy nigdzie nie widze wzmianki na ten temat

Michal Ryszka pisze...

mam orginal na polce. dostalem ostatnio od Yaniny jak bylem w polsce. moj tato gra na tej pylcie. dobry material.