

1.TURBO - Seans z wampirem 

1.TURBO - Seans z wampirem 





1.The Priest of Betray

Grupa Wilczy Pająk powstała w 1985 w Poznaniu. Nazwę zaczerpnięto z "atlasu zwierząt pustynnych". Po skrystalizowaniu składu w zespole znaleźli się Leszek Szpiegiel- wokal, gitarzyści Maciej Matuszak i Piotr Mańkowski, basista Marian Przybylski oraz bębniarz Tomasz Goehs. Od marca 1985 grupa działała przy Nowotomyskim Ośrodku Kultury. W sierpniu 85 grupa występowała na "małej scenie" w Jarocinie. W grudniu tego samego roku po wygraniu okręgowych eliminacji zespół zakwalifikował się na międzywojewódzkie eliminacje do OMPP we Wrocławiu. Następnie Wilczy Pająk bierze udział w I Festiwalu muzyki Heavy Metal Metalmania'86. Następny rok niesie za sobą 20 kolejnych koncertów kapeli na terenie całej Polski m.in. Grodków, Sulęcin, chorzowska "Leśniczówka" oraz kolejna Metalmania, na której rejestruje materiał wydany na spilicie z zespołem Dragon. Po niezbyt udanym występie na pierwszej Metalmanii tym razem Wilczy Pająk dzięki znakomitemu występowi w Spodku zyskał sobie mnóstwo zwolenników, a kolejne miesiące spowodowały że bezapelacyjnie zasłużył sobie na miano najbardziej progresywnej, metalowej kapeli w Polsce- (zrealizował świetny, debiutancki album dla Klubu Płytowego Razem, zdobył trzecie miejsce w Jarocinie). Sukcesy te zaowocowały udział Wilczego Pająka w Metal Battle, będącym częścią trasy Heavy Metal Show. Po występie na Metalmanii 88 zespół zmienił nazwę na Wolf Spider i wyruszył w trase po Węgrzech u boku Rage i Running Wild. Muzycy Wolf Spider udzielali się w zaprzyjaźnionych poznańskich zespołach: Tomasz Goehs w Turbo, Leszek Szpiegiel w Non Iron, Maciej Matuszak w Gomor oraz nowy nabytek gitarzysta Dariusz Popowicz w Acid Drinkers. Po pojawieniu się w zepole Popcorna, odszedł z niego Przybylski a na gitarę basową przerzucił się Matuszak. Sporo zamieszania w spokojny żywot grupy wniosło odejście frontmana Leszka Szpigla, który wyemigrował do RFN. Z braku wokalisty zespół nie występuje na Metalmanii 89. Wkrótce do zespołu dołącza krzykacz Jacek Piotrowski i Wolf Spider rozpoczyna pracę nad nowym albumem, który miał zostać wydany w Europie Zachodniej. Między czasie belgijska wytwórnia Rumble Records umieściła utwór "Sex-shop" na składance "Metal Thunder". Materiał zarejestrowany w czerwcu 90 roku w Studiu Giełda w Poznaniu zostaje wydany już kilka miesięcy później przez wytwórnie Under One Flag jako "Kingdom Of Paranoia". Szef brytyjskiego wydania Metal Hammera Chris Weich umieścił tą płytę, jako jedną z pięciu najlepszych płyt listopada. Płyta ta, podobnie jak kolejna- Drifting In The Sullen Sea nie odniosły zbyt dużego sukcesu na muzycznym rynku. Podobie było w przypadku płyty Hue Of Evil, ostatniego osiągnięcia fonograficznego na koncie zespołu. Ostatni koncert Wolf Spider zagrał jako support przed grupą Deep Purple w 1991 roku.
1.Żądna ofiary twarz
1.Blind Faith
1.Sex shop






TERAZ ROCK
nr 6, sierpień 2003
"Drzewom za inspiracje dziękuje przede wszystkim gitarzysta Wojciech Hoffmann na okładce swojej pierwszej solowej płyty. Szef zespołu TURBO nagrał instrumentalny, gitarowy koncept album, przynoszący wiele ładnych klimatów i przestrzeni, nacechowany swobodą muzycznej wypowiedzi. Album został stworzony według najlepszych recept największych bogów gitary i słuchając tej muzyki nie odnosi się wrażenia, że powstał w naszym kraju!!! Ale można mieć też pretensje do Hoffmanna, że korzysta ze ścieżek Joe Satrianiego, Vinniego More'a czy Steve Vai'a. I, że wszystko jest tu po prostu profesjonalne, co też eliminuje element zaskoczenia. I pewnie ktoś stwierdzi, że przydałaby się iskra szaleństwa i niepokoju. Chociaż może to wszystko jest znakiem czasu i pewnej dojrzałości, jeśli chodzi o podejście do muzyki? Album jest urozmaicony. Poprzez łagodniejsze, przebojowe motywy z "Delhi" czy "N.Y.C." docieramy do ostrzejszego grania - "Pendolino" czy "Powrót do przeszłości" - i narażmy się na dosadne riffy w "Jem Session" czy "Sahara Expres" Nie ma zmiłuj! Są też elementy celtyckie, naturalnie w utworz "Irlandzki". Album kończy prawie dwudziestominutowa, tytułowa suita. Nastrojowy fragment "Rajska Jabłoń" na gitarę i klawisze może urzec. Potem napięcie wzrasta i słuchamy wycieczek quasi - symfonicznych i jazzrockowych. Finał DRZEW wprowadza w bardzo refleksyjny nastrój... Aranżacje są przemyślane i bogate. I jeśli o mnie chodzi, chętnie będę powracał do tej muzyki w cieniu drzew".
Dla mnie jest to pozycja "must have" i polecam tę płytę wszystkim. Przy pierwszej okazji kupię ją napewno ,bo mp3 nie oddaje tego co orginał, pozatym lubię mieć materialnę płytę, a nie tylko zero-jedynki gdzieś na hard drive. Zainteresowanych odsyłam na stronę Wojtka Hoffmana,gdzie płytkę można nabyć.
A do tych wszystkich recenzentów ,którym coś w tej płycie nie pasowało,twierdzili że została wydana o 10 lat za późno albo za bardzo przypomina dokonania innych ,mówię ;gówno prawda.To wspaniała płyta ,wspaniała od początku do końca, przemyślana muzyka, z której bije radość grania, która ma duszę i jaja.
Kupjcie ją ludzie bo warto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Na koniec muszę się pochwalić ,że miałem niewątpliwą przyjemność rozmawiać z artystą w 1998 roku po jednym z koncertów "Czerwonych Gitar"( których Wojtek był członkiem w latach 1997-99). W trakcie rozdawania przez zespół autografów,podszedłem do niego i walnąłem "prosto z mostu": "Nie wiem czy ktoś to Ci już mówił, ale wyglądem przypominasz Ritchie Blackmore'a" .Reakcja Wojtka była dla mnie nieoczekiwana. Wstał i krzyknął: "Niech Cię stary uściskam, Ritchie to mój idol", a potem spoglądając na innych gości z "Czerwonych Gitar" dodał ",oczywiście zaraz po Klenczonie". Po czym zrobiliśmy siarczystego niedźwiedzia i rozmawialiśmy kilka minut o kondycji polskiego metalu, o planach reaktywacji Turbo i ciężkiej doli muzyka rockowego w tamtych latach.
Po naszej rozmowie moja żona ,która przyglądała się wszystkiemu z boku ,zapytała: "Czy wy się znacie. Bo wzglądało to na przywitanie starych znajomych, którzy nie widzieli się kopę lat".
Wojciech Hoffmann - Drzewa
1. DELHI
2. N.Y.C
3. PENDOLINO
4. MAŁE SMUTKI DUŻE NADZIEJE
5. PŁOMIENNE MYŚLI
6. POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI
7. JAM'S SESSION
8. IRLANDZKI
9. SAHARA EXPRESS
10. RAJSKA JABŁOŃ
11. DĘBOWY GAJ cz: I,II,III
12. BRZOZY PAMIĘCI
http://rapidshare.com/files/34416196/WOJTEK_HOFFMAN_-_drzewa.part1.rar
http://rapidshare.com/files/34417266/WOJTEK_HOFFMAN_-_drzewa.part2.rar








Zespół powstał w 1982 r. w Szydłowcu utworzony przez Andrzeja Siewierskiego (wokal, gitara), Leszka Żelichowskiego (gitara), Dariusza Grudnia (gitara basowa) i Marcina Grochowalskiego (perkusja). W 1983 r. zakwalifikował się do Ogólnopolskiego Turnieju Młodych Talentów , i jako grupa właściwie z nikąd, wywalczyli drugą nagrodę (pierwszej nie przyznano) wraz z Klausem Mittfochem. Nagrodą była możliwość odbycia sesji nagraniowej. Cztery utwory, jakie wówczas grupa zarejestrowała, ukazały się na dwóch singlach ("Chyba umieram"/"Twoje życie" i "Kara śmierci"/"Och Lila"). Pierwsze i ostatnie z wymienionych nagrań w 1984 r. stały się wielkimi przebojami. Wraz z Jackiem Perkowskim ( eks-Madame) - nowym gitarzystą, który zastąpił Żelichowskiego - Azyl P. sporo koncertował, występując m.in. na Rockowisku 83, Rock Arenie 84, festiwalu w Jarocinie 84( jako jedna z gwiazd ) i Rocku Nad Bałtykiem w Kołobrzegu . Właśnie fragmenty tych koncertów, a także koncertu w warszawskim klubie Park, znalazły się w 1985 r. na debiutanckiej płycie zespołu ("Live"). Repertuar albumu oparty był na utworach z singli, a spośród nowych kompozycji największą sławę zdobyła "Mała Maggie" która wywindowała zespół na szczyty list przebojów. Mały nakład płyty wydanej przez klub płytowy "Razem" sprawił ,że była ona praktycznie nie do zdobycia. Mój kumpel gdzież ją kupił, ale bez okładki , okładki rozdawali pare tygodni później(sam mam jeszcze gdzieś wkładke do tego albumu),to taka kolejna paranoja tamtych czasów. Rok później ukazuje sie drugi album zatytułowany "Nalot". Nagrania jedenastu piosenek dokonano w studiu Teatru Stu w Krakowie w ciągu czterdziestu godzin! Bez żadnej promocji radiowej" Nalot" rozchodzi się w ograniczonym nakładzie 1000 egzemplarzy głównie wśród wiernych fanów zespołu. Płyta brzmiała lepiej od poprzedniej, zawierała cięższy, staranniej dobrany, dojrzalszy repertuar. Zmęczeni cała tą sytuacją ,brakiem promocji i nie widząc perspektyw w dalszej działalności ,muzycy z końcem 1986 r. postanawiają zakończyć działalność. Na ostatnich koncertach chorego Grochowalskiego zastępował Jarosław Szlagowski (znany głównie z Lady Pank i Oddzialu Zamknietego). Dyskografię zespołu uzupełnia singel "I znowu koncert"/"Nic więcej mi nie trzeba" oraz składankowa kaseta "Nasz jedyny świat" z 1995 r., zawierająca nagrania głównie z drugiego longplaya. Po rozpadzie grupy J. Perkowski przewija się przez Harley Davidson Band, zespół Kayah, De Mono, Kobranockę, T. Love oraz Atrakcyjnego Kazimierza. Natomiast Dariusz Grudzień występował w zespole IRA, z którym nagrał debiutancka płytę "IRA", a obecnie jest leaderem założonej przez siebie grupy "Full blackstone" (tu można znaleźć trochę informacji i posłuchać kilku kawałków : http://www.myspace.com/fullblackstone ). W czerwcu 2004 członkowie Azyl P postanowili reaktywować zespół. Do Siewierskiego, Grudnia i Grochowalskiego dołączył gitarzysta i wokalista Paweł Myszczyszyn.
Obecnie Andrzej Siewierski nagrywa swoją solową płytę "Samotny żagiel" a wspomaga go Dariusz Grudzien w roli producenta , aranżera i gitarzysty basowego .







Bank został założony w 1980 przez Marka Bilińskiego (wcześniej członka grup Hean i Krater) w Środzie Śląskiej .Pierwszy skład tworzyli muzycy wywodzący się z różnych formacji rockowych Wrocławia, Warszawy i Poznania:
Piotr Iskrowicz - gitara (wczesniej Nurt)
Mirosław Gral - gitara
Roman Iskrowicz - bas
Mirosław Bielawski - wokal (wczesniej Romuald i Roman)
Marek Biliński - klawisze
Krzysztof Krzyśków - perkusja
Po dwóch tygodniach prób została zrealizowana pierwsza sesja nagraniowa w Polskim Radiu Wrocław. Pierwszym sukcesem zespołu było uplasowanie się na trzecim miejscu z nagraniem "Lustrzany świat" na ósmym ogólnopolskim konkursie Polskiego Radia na piosenkę dla młodzieży.Wkrótce potem Bank odbył pod skrzydłami Pagartu ogólnopolską trasę koncertową, która stała się dużym sukcesem komercyjnym, który zaowocował nagraniem w październiku 1981 roku dla w Polskich Nagrań płyty długogrającej "Jestem panem świata". Jak już wspomniałem wydana w kolosalnym nakładzie płyta zalewa sklepy muzyczne (i nie tylko) i jest dostępna prawie wszedzie.
Podobnie było z Krzakiem i RSC, ktoś kto w tym czasie decydował o wysokości nakładów musiał lubić te grupy,bo przy ogólnej recesji i braku czegokolwiek, z tymi wydawnictwami nigdy nie było problemu i można było je kupić jeszcze pare lat po wydaniu. "Jestem panem świata" nie zaskakuje niczym szczególnym choć jest tam kilka dobrych momentów,i właściwie po latach słuch sie tego lepiej jak w momencie wydania. Prawdopodobnie dzisiej zdarza mi sie siegać po nią cześciej niz 25 lat temu .
Zespół doskonale wpasował się w czas, który cechował prawdziwy "głód rocka" - ich dynamiczne, hard-rockowe przeboje i nastrojowe ballady ( "Powiedz mi cos o sobie" do tekstu Ryska Riedla ) zyskały uznanie wśród krytyki, i wśród części słuchaczy.
Rok później zespół nagrywa jeszcze albumu "Ciągle ktoś mówi coś" w Szczecińskim Studio Polskiego Radia, który jednak nie ukazuje sie na płycie a wyłącznie na kasecie wydanej przez firmę Polmark.I to właściwie był koniec Banku który zawiesił działalność pod koniec 1984 roku. Wznowienie działalności nastąpiło w Berlinie w 1999 roku ( bez Bilinskiego który kontynuuje działalność solową), gdzie Bank nagrał nową płytę, zatytułowaną "Gdzie mieszka czas". W 2001 roku ukazał się na rynku kolejny album "The Best of...", na którym znajdują się przeboje zespołu z lat 80-tych w nowych wersjach.
"Jestem Panem Swiata" (1982)
http://odsiebie.com/pokaz/1921488---aa25.html
"The Best of Bank" (2001)
1.Jestem Panem Świata
2.Tak łatwo się zgubić
3.Karnawał trwa
4.Wielki wóz
5.Ciągle ktoś mówi coś
6.Tak zdarza się
7.Powiedz mi coś o sobie
8.Psychonerwica
9.Jadę
10.Nie ma rzeczy niemożliwych
http://rapidshare.com/files/24739279/Bank_-_The_Best_ama-alex68.rar