sobota, 10 stycznia 2009

Savana

Savana - niedoceniona grupa jednej płyty, dodajmy dobrej płyty. Bardzo trudno znaleźć jakiekolwiek informacje o tej grupie. Dokopałem się do dwóch, pierwsza pochodzi z "Non Stopu" (dla tych co nie wiedzą, była kiedyś taka gazetka muzyczna która wyglądała gorzej od wydawanej wtedy "bibuły" czyli nielegalnych wydawnictw),drugą znalazłem na forum Listy Przebojów Programu Trzeciego.



Non Stop z 1984 roku.
"Gdańska Savana powstała w 1977 roku i od początku przeważającą część repertuaru wykonuje w języku angielskim. Latem 1982 roku ukazała się mała płytka Tonpressu, a pochodzący z niej utwór "The Man from The Bar" przez 7 tygodni znajdował się na liście przebojów pr. I PR , sklasyfikowany przez radiosłuchaczy w kategorii piosenek zagranicznych. Obecnie firma ARSTON wydała longplay zespołu, którym zainteresowały się poważne firmy zachodnie. Savane tworzą: Wiesław Cybulski - gitara basowa, Andrzej Kalski (ex-Cytrus) - perkusja, Krzysztof Jarkowski - gitary i Marek Tomaszewski - śpiew, gitara akustyczna."



Forum LPP3 , post napisany przez JC.
"W 1984 zespół oficjalnie nagrał płytę wydaną przez Ariston i wcześniej singla „The man from the bar/Girl of my dreams”. Inspiracją dla zespołu była twórczość Genesis i Jethro Tull – tak było początkowo. Często Savana była wypytywana dlaczego gra po angielsku. W 1984 r. nagrany został w Telewizji Polskiej program z udziałem Savany pt. „Fonogram”, w którym chłopaki opowiadali o swojej twórczości, inspiracjach i tym dlaczego śpiewają po angielsku. Niestety program nie przeszedł przez cenzurę, bo ówczesny Sekretarz KC PZPR uznał, że zespół promuje kulturę anglosaską i zabronił nadania materiału. Zespół zatem nie miał żadnej promocji. Pod koniec 1984 r. pod naciskiem menedżera zespół chciał wypłynąć na szerokie wody i zaczął nagrywać piosenki po polsku. To miało otworzyć przed nimi wielką karierę. Jedną z takich piosenek była „Przyszedł zły” nagrana w studiu radiowym w Poznaniu w 1985 roku. Inspirowana była płytą Yes z 1983 r. W tym nagraniu zespół posłużył się najnowocześniejszymi technikami realizacji nagrań. Piosenka brzmiała tak nowocześnie, że podobno kilka zespołów po jej przesłuchaniu przestało działać, bo uznali że muszą się dokształcić muzycznie. W utworze jest nieziemskie solo na gitarze które nadaje tej piosence charakter i wyjątkowy smak. I tak dobrze się zapowiadało..... „Przyszedł zły” zadebiutował na liście Trójki w 1985 r. w notowaniu 163 na miejscu 37 i myślę, że miał przed sobą niezłe perspektywy, gdyby..... nie zmarł Konstantin Czernienko i nie nastał Michaił Gorbaczow. Wtedy wszyscy myśleli, że to kolejny potwór..... a cenzura słuchając piosenki „Przyszedł zły” uznała, że taki utwór nie jest właściwy na ówczesny czas przemian w Związku Radzieckim. W końcu o każdym pierwszym sekretarzu mówiono wtedy „zły”. Prawdopodobnie też piosenka dlatego znikła z listy trójki. Zespół był na cenzurowanym, nie lansowano go, nie grali koncertów..... w takiej sytuacji, Marek Tomaszewski – wokalista Savany wyemigrował do Stanów, a pozostali członkowie zespołu poszli każdy w swoją stronę, mając niedosyt niespełnionych ambicji. Zespół grał bardzo ambitnie, wyróżniał się na tle kolorowej muzyki disco roku 1985 – Kombi, Roxa czy Papa Dance. Bardzo niedoceniony, niesłusznie zapomniany! "

Moim zdaniem bardziej w tych nagraniach można się doszukać inpiracji takimi grupami jak Camel, Wishbone Ash czy Dire Straits niż Genesis , bo Jethro Tull to już chyba całkiem inna bajka. Album jest mieszanką muzyki progresywnej z art rockiem, ocierajacym się czasami o pop. Nagrania brzmią bardzo nowocześnie i profesjonalnie jak na tamte czasy a zważywszy na nienaganny angielski wokalisty, wcale mnie nie dziwi że grupa była mylona przez słuchaczy z wykonawcami zachodnimi.

Dodatkowo do płyty dorzucony jest tonpressowski singiel.

Chciałem podziękować MJ-owi za zdigitalizowanie tych nagrań.


Savana (1984)



01.The foolish dancer
02.Fading memories
03.I ran out of love
04.Silence can tell
05.The challenge
06.Drifting away
07.I feel down
08.The game
09.The man from the bar
10.Girl of my dreams

http://www.megaupload.com/?d=LSSYK5C3

20 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie dziękuj, nie dziękuj tylko leć po browara. ;-)

Piotr K. pisze...

Wolę Tequile ,od piwa brzuch rośnie a postanowiłem zrzucić kilka kilogramów w tym roku.

Anonimowy pisze...

Czekam aż ktoś wynajdzie tabletkę na za duży brzuch.

toller pisze...

Dziki za Savane, b.chetnie sobie odswieze. Czy ktos ma „Przyszedł zły”? Pamietam tylko, ze rzeczywiscie byl to fajny, nowoczesny numer - jeden z wielu utworkow, ktorych szkoda.

Anonimowy pisze...

Przyznam szczerze, pierwszy raz slysze ta płytke i musze przyznac ze jest faktycznie bardzo dobra. Kolejna zmarnowana kapela, czasem az mnie krew zalewa jak widze, a raczej slysze jakie kapele w NASZEJ CUDOWNEJ POLSCE sie pomarnowaly....

Anonimowy pisze...

...a jeszcze krew zalewaa i szlak trafia jakie się nie zmarnowały :/

Anonimowy pisze...

Savana daje (a raczej dawało) radę! (Brzmienie ok, muzyka jeszcze bardziej ok, do wokalu powoli się przekonuję)

ps. Mam prośbę (jeśli to z blogu Pana marekjarek5 można sciągnać płytę RSC z 1984 roku wydaną na kasecie Vegi) do marekjarek5 o wrzucenie tej płyki tutaj jeśli to możliwe (może być i w mp3), bo dostęp do Panskiego blogu tylko dla zaproszonych gości. Dzięki i pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Rzeczywiście Wishbone Dire, dodałbym jeszcze śladowe ilości Rusha (4). Najlepsze są świetnie rozwijający się 2 Feding Memories, ten 4 - Silence Can Tell oraz szczególnie dobry na początku i na końcu 8 The Game.
toller

Anonimowy pisze...

do skojarzeń dorzuciłbym jeszcze Budgie (2 utwór)...

platige . pisze...

Niestety nie posiadam hasła do rar'a.... A szkoda bo się nieco podpaliłem. Może ktoś mnie oświeci?

Piotr K. pisze...

wystarczy się dobrze rozejrzeć i trochę poczytać a hasło się znajdzie

platige . pisze...

Rzeczywiscie, hasło znalazło się :)
Wyśmienita płyta.

Anonimowy pisze...

Już myslałem ze mnie pamięć zawiodła i to że miałem kiedyś winyl "Savana" było moim urojeniem, bardzo podobał mi sie jeden numer ale nie pamietam tytułu, niestety płyta mi zaginęła w zawierusze młodości. To była rewelacja na tamten czas.
Jka ktos znajdzie te tabletki na duży brzuch to poproszę tez dla mnie.

Anonimowy pisze...

witam, przesyłam dwa linki z piosenkami savany

http://www.youtube.com/watch?v=ln_hLlqEc0I

http://www.youtube.com/watch?v=Bgga3mQJP_c&feature=related

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

A ja znam Marka i wierzcie,to szlachetny, mądry człowiek. Muzyka oczywiście rewelacyjna, bo to geniusz. Nawet nie wiecie, jak cudnie śpiewa teraz. bo jego głos nabrał specyficznego tembru...lekkiej chrypki. Szkoda, że śpiewa tylko prywatnie w swoim domu (San Francisco) JOLKA

Anonimowy pisze...

A ja znam Marka i wierzcie,to szlachetny, mądry człowiek. Muzyka oczywiście rewelacyjna, bo to geniusz. Nawet nie wiecie, jak cudnie śpiewa teraz. bo jego głos nabrał specyficznego tembru...lekkiej chrypki. Szkoda, że śpiewa tylko prywatnie w swoim domu (San Francisco) JOLKA

Unknown pisze...

SAVANA SAVANA SAVANA!!!!!

Ja z kolei znam Andrzeja Kalskiego :)
Trochę mi opowiedział jak to było wtedy...
Pozdrawiam wszystkich fanów.

PS:
SAVANA to brylant (tak jak i SBB,EXODUS,KLAN,BANK..)w polskiej muzyce.
Szkoda,że nie ma reedycji płyty i singla.

Anonimowy pisze...

W sprawie Savany:
http://bangbang.salon24.pl/351939,przyszedl-zly

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

W sprawie Savany

http://bangbang.salon24.pl/351939,przyszedl-zly

Pozdrawiam

SF pisze...

Wyszła reedycja na CD:
https://www.discogs.com/Savana-Savana/release/7613129
Z dwoma dodatkowymi utworami, ale nie tymi z singla.