czwartek, 20 września 2007

Antiarmia

Ponieważ nie czuję się na tyle kompetentny w temacie Armia (nigdy właściwie nie śledziłem dokładnie ich kariery i nie czekałem niecierpliwie na kolejną płytę) a jest to niewątpliwie jeden z najważniejszych zespołów ostatnich dwudziestu lat,dlatego przytoczę fragmenty artykułu Wojtka Wysockiego z portalu nuta.pl . Widziałem Armię na żywo kilka razy i właściwie wolę ich koncerty niż płyty studyjne.

Oficjalne źródła podają, że początków Armii należy szukać gdzieś w warszawskim środowisku punkowym roku 1985. W tym właśnie momencie doszło do spotkania Tomasza Budzyńskiego i Roberta Brylewskiego - dwóch muzyków, których wpływu na polski rock lat 80. i 90. nie da się przecenić. Pierwszy z nich na początku lat 80. współtworzył Siekierę, drugi, Robert Brylewski to być może najbardziej progresywny i wszechstronny polski muzyk rockowy ostatniego dwudziestolecia.
Od pierwszych koncertów: w warszawskich Hybrydach, na festiwalu w Jarocinie i Róbrege, Armia zyskała olbrzymią popularność w kręgach punkowych. Klasycznie rockowy skład od początku uzupełniany był instrumentami dętymi, ale przełomowym okazał się moment, gdy do zespołu dołączył Krzysztof "Banan" Banasik. Jego gra na waltorni nadała muzyce specyficzne, niespotykane brzmienie.
Popularność grupy potwierdziły pierwsze nagrania wydane na tonpressowskim singlu ("Aquirre", "Trzy znaki", "Saluto") oraz składankowym longplayu "Jak punk to punk" ("Na ulice", "Jestem drzewo, jestem ptak", "Jeżeli"). Być może właśnie w kontrekście tych sześciu utworów debiutancka płyta zespołu rozczarowała. Co prawda winę za fatalną jakość nagrań ponosi wydawca - firma Pronit, która popełniła jakiś błąd przy tłoczeniu krążków, niemniej fakt pozostał faktem. Dopiero kolejny album "Legenda" ukazał cały potencjał, jaki krył się w zespole (w tym momencie wzbogaconym już o dwóch muzyków Izraela: Darka Malejonka i Stopę oraz waltornistę Banana znanego m.in. z Kultu). "Legenda" z miejsca umieściła Armię w gronie najpopularniejszych wykonawców, już nie tylko środowisk anarcho-punkowych, ale również przeciętnych "zjadaczy rocka". Agresywna, w dalszym ciągu punkowa muzyka przesunęła swój punkt ciężkości z brudu i prostoty przekazu na nieco podniosłą melodyke, w której brzmienie waltorni odgrywało rolę pierwszorzędną. "Legenda" to również teksty, w niezwykle plastyczny sposób opisujące gnostyckie poszukiwania Budzyńskiego.
"Chrystus nie był dla mnie wówczas jedyny, akceptowałem też inne religie, szczególnie buddyzm zen. Płyta zaczyna się słowem >Ojciec<, a kończy słowem >zachowam<. Jeśli połączy się ich pierwszą i ostatnią literę, powstaje słowo >OM<. Zrobiłem to świadomie" - opowiadał Budzyński. - "Spotkałem się z artykułem Jerzego Prokopiuka, największego w Polsce znawcy gnostycyzmu (...) "Legenda" została skomentowana utwór po utworze, a wniosek był taki, że doszło do odrodzenia duchowości gnostyckiej i to na marginesie kultury. Bardzo mi to schlebiało, bo rzeczywiście byłem wtedy pod wpływem gnozy chrześcijańskiej, a Prokopiuk był jednym z moich autorytetów. Czytałem w "Literaturze na świecie" jego szkice o gnostycyzmie, Jungu, jego tłumaczenie "Podróży na Wschód" Hessego. To wszystko miało wówczas na mnie olbrzymi wpływ." Następne trzy lata to okres konsumowania sukcesu – również komercyjnego – „Legendy”.


Wydane w tym czasie płyty: „Exodus” (materiał koncertowy) oraz „Czas i byt” (kompilacja starszych nagrań zespołu i zaledwie kilka utworów premierowych) były – co tu dużo mówić – dość marnymi knotami, które mogły przedstawiać jakąś wartość jedynie dla zagorzałych fanów. Zespół wydawał się zmęczony sukcesem – nikt z muzyków nie czuł się dobrze na wielkich scenach, w otoczeniu fotografów i dziennikarzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po nagraniu „Czasu i bytu” z Armii zdezerterowali: Brylewski (skupił się na grupie Falarek), Malejonek (do Houku) i Banan (na stałe pozostając w składzie Kultu). Na placu boju pozostał Budzyński. Kolejny krążek „Triodante” (1994) przedstawił Armię w nowym składzie ( z gitarzystą Michałem Grymuzą, grającym m.in. w Różach Europy i z Edytą Bartosiewicz) i nowej oprawie muzycznej. Płyta była albumem koncepcyjnym, opartym na „Boskiej Komedii” Dantego Alighieri, muzycznie zaś inspirowana bardzo wyraźnie awangardowym metalem z jednej i progresywnym rockiem wczesnych lat 70. z drugiej strony. Mimo niezłej promocji (widowisko telewizyjne w programie 2 TVP) płyta okazała się rynkową klęską. Wina tkwiła zapewne w przekombinowanej formie, ale również w coraz bardziej otwartym deklarowaniu, a zupełnie nieakceptowanym przez dawnych fanów, chrześcijańskiego światopoglądu Budzyńskiego. Prawdopodobnie ten drugi powód zadecydował ostatecznie o tym, że Armia nigdy nie miała zdobyć takiej popularności, jaką cieszyła się na początku lat 90. Budzyński – jeszcze na „Triodante” poszukujący w obszarach gnozy i mistyki chrześcijańskiej coraz wyraźniej stawał na pozycjach zadeklarowanego dogmatyka. Szalę przeważył jego udział w projekcie 2 TM 2,3 oraz następna płyta Armii „Duch” - wyjątkowo udane muzycznie pozycje kompletnie zignorowane przez postpunkowych wielbicieli „Legendy”. Niedocenienie „Ducha” jest chyba największym nieporozumieniem w historii zespołu.
Wraz z nowym gitarzystą, znanym z Acid Drinkers Popcornem, udało się tu Budzyńskiemu stworzyć doskonale energetyczną muzykę, skupiającą wątki znane z wcześniejszych prac zespołu: punk, metal, art rock – w stosunkowo prostych i komunikatywnych utworach. W ślad za tą wielopłaszczyznową, niezwykle bogatą muzyką szły teksty, osiągające nispotykaną dotąd plastyczność formy i oryginalność skojarzeń. Niezależnie od tego, jak podchodzić do zawartego w nich przekazu, stanowią one klasę samą w sobie, będąc być może najciekawszą polską poezją rockową lat 90.

http://rapidshare.com/files/25206547/Armia_-_Triodante.rar

Hasla do wsyzstkich linków: www.peb.pl

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

PomaranchWeSoku

_WITAM_ Piotrze

Przyklejam już dawno obiecany singiel Gdańskiej Sceny Alternatywnej

Bom_Wakacje_W_Rzymie_ single_

01. Pierwszy
02. Dziewiąty

> [url]http://www.mediafire.com/?dhbcsnpfjfn[/url] <

a i przypomniałem sobie że obiecałem i inne albumy ZIYO jak znajde to powklejam , ewentualnie poprzegrywam z CD i jak znowu wyjade do zimnych krajów , to tam mam szybsze łącze .

_D.N.M.-!!!

_" POZDRAWIAM "_

Piotr K. pisze...

Dzięki za Bom a wracając do Ziyo, to szukam płytki Witajcie w teatrze cieni.Mam nadzieje że w zimnych krajach przynajmniej kobiety są gorące.

julas pisze...

powyzszy album tutaj:
http://julassmuz.blogspot.com/2007/09/ziyo-witajcie-w-teatrze-cieni.html

Anonimowy pisze...

http://heavyrockspectacular.blogspot.com/search/label/Polish%20Progressive

Anonimowy pisze...

anonimowy to ja crazypablo,ide na stare wierchy,wykorzystaj to)pozdrowienia,piekna jesien w gorach

Anonimowy pisze...

Hasło do płyty "Antiarmia" bym prosił

Piotr K. pisze...

Troszkę sie wysil i doczytaj post do końca a znajdziesz hasło.Takie prośby czasem mnie dobijają.

Anonimowy pisze...

Teledysk: Armia - Legenda (Live)
------------------------------------
http://www.mediafire.com/?tgta4tjzwzz

Anonimowy pisze...

Hmm - Piotrze - pozwole sobie na lekkie sprostowanie - "Triodante" jest oparte o prozę Samuela Becketta ;) - Dodam jeszcze że Armia zrealizowała telewizyjny spektakl oparty o tą płytę - po necie krążą dwie wersje tej płyty - pierwsza studyjna i druga zgrana ze spektaklu - dołożono chyba z dwa łączniki muzyczne i zmieniona jest kolejność utworów - z tego co pamiętam .
Pozdrawiam

Piotr K. pisze...

Dzięki za sprostowanie . Zawsze mile widziane.

Anonimowy pisze...

Witam.
Można prosić wszystkie o hasla do Armia ?
Dziękuje.

Anonimowy pisze...

W Exodus brak utworow od 1 do 4 wlacznie ..

Anonimowy pisze...

Armia - "Der Prozess" 2009

1. Zły porucznik
2. Proces
3. Statek burz
4. Katedra
5. Przed prawem
6. Anima
7. Underground
http://www.transfer-land.com/viewtopic.php?p=24545

Bryan Swirsky pisze...

Hi Piotr

I have some questions about the band:

1 - Why was there such a huge gap between the 1st LP (1987) and the 2nd (Legenda, 1990)? The difference between the two records is astounding.

2 - The LP only has 10 tracks and the CD has 12. Are the other two tracks out takes from the same sessions ?

Also, has anyone heard the new CD, Freak?

All the best from Brooklyn, USA
Bryan

Anonimowy pisze...

the password for armia exodus is not working
cheers
-a stupid kraut

Anonimowy pisze...

legenda płyta jest usunięta nie ma linków